Dzisiejsze słowo, w dzień finału Paschy Jezusa- Wniebowstąpienia Pana — ukazuje nam wspaniałą wizję Bożego zbawienia. Mowa tutaj o uniwersalności, która wykracza daleko poza granice jednego szczepu, rodu, narodu czy kultury. Ta uniwersalna natura Bożego planu zbawienia znajduje swoje piękne odzwierciedlenie w historii tego krakowskiego kościoła Mariackiego – Notre Dame de Cracovie. Wierni z całej Słowiańszczyzny, tubylczy Wiślanie, i ich artyści, jak również ludzie przybyli z dalekich stron z gospodarczym i artystycznym talentem wspólnie modlili się i tworzyli tutejsze arcydzieła sztuki sakralnej, świadcząc tym samym o tym, że zaproszenie do nieba nie zna granic narodowych czy językowych.
Psalm 47 otwiera się potężnym wezwaniem: „Wszystkie narody klaskajcie w dłonie, radosnym głosem wykrzykujcie Bogu”. Te słowa nie są skierowane wyłącznie do Hebrajczyków-Izraela. Jak wyjaśniał Jan Paweł II w swojej katechezie, ten psalm jest „hymnem na cześć Pana, władcy wszechświata i dziejów: Bóg króluje nad narodami (https://opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/jan_pawel_ii/audiencje/ag_05092001). Ta uniwersalna perspektywa to fundament dla zrozumienia, że życie na ziemi w duchowym prosperity nie jest przywilejem jednych, lecz darem oferowanym wszystkim kulturom i rasom. Szczególne wybranie Izraela w II fazie historii zbawienia, po czasach Adam i Ewy, nie wyklucza nikogo. Posiada w Jezusie Panu charakter inkluzywny i misyjny. Chrystus przypomina swoim uczniom: „Tak jest napisane: Mesjasz będzie cierpiał i trzeciego dnia zmartwychwstanie, w imię Jego głoszone będzie nawrócenie i odpuszczenie grzechów wszystkim narodom, począwszy od Jeruzalem” (Łk 24, 46n). Uniwersalność począwszy od Jeruzalem — miejsca zmartwychwstania Mesjasza Pana — to znak z nieba.
Historia budowy i wyposażenia krakowskiego Kościoła Mariackiego stanowi doskonałą ilustrację powszechnego charakteru wspólnoty Chrystusa. Bp Iwo – założyciel parafii przed 800 laty pochodził z rodu Odrowążów, o pochodzeniu czesko-morawskim. Ród ten osiedlił się w Polsce, najpierw na ziemi opolskiej (Śląsk), a następnie tutaj w Małopolsce i na ziemi sandomierskiej. Wit Stwosz z Norymbergi stworzył z pomocnikami i teologiem z Uniwersytetu Krakowskiego ten „drewniany ołtarz” arcydzieło sztuki gotyckiej rangi UNESCO, które nie przestaje zachwycać wiernych i turystów z całego świata. Ołtarz mówi językiem uniwersalnym — językiem piękna i wiary. Rodzina Turzo (Thurzo, Thurzonowie) była węgierskim rodem szlacheckim, pochodzącym z miejscowości Betlanovce na Spiszu, które obecnie znajduje się na terenie Słowacji. Jan Thurzo urodzony w Lewoczy na Spiszu był przedstawicielem tego rodu, pełnił funkcje burmistrza Krakowa i był właścicielem licznych kopalń i hut na terenie Węgier, Polski i Słowacji. Bonerowie dobroczyńcy przyszli do Krakowa z Landau nad Renem w Palatynacie, przez Śląsk i stali się jedną z najważniejszych rodzin Krakowa. Włoska kupiecka rodzina Montelupich posiada tutaj renesansowy, wielokondygnacyjny pomnik przyścienny, poświęcony pamięci Sebastiana Montelupiego, jego żony Urszuli oraz ich adoptowanego siostrzeńca Walerego i jego żony Anny z Moreckich. Nagrobek wyróżnia się wielobarwnymi materiałami (kamień pińczowski, czerwony marmur węgierski, alabaster) oraz alegorycznymi postaciami Roztropności, Męstwa i Powściągliwości. Nagrobek kupieckiej rodziny Cellarich z Mediolanu — ten manierystyczny, piętrowy pomnik nagrobny powstał przy wejściu do zakrystii nawiązując do wcześniejszego, renesansowego nagrobka rodziny Montelupich. Paweł Cellari, jego żona Małgorzata z Chodorowskich oraz Andrzej Cellari i małżonka Małgorzata z Mączyńskich są dla nas wszystkich pro memoria pamięci o zmarłych, kiedy wychodzimy do mszy świętych. Zwornik pomnika zdobi kartusz z herbem rodzinnym oraz posągi Chrystusa Zmartwychwstałego oraz alegorie Wiary i Nadziei. Nie mniej ważny jest wkład Jana Matejki, malarza, polskiego patrioty o czeskich przecież korzeniach, który zaprojektował monumentalne, anielskie polichromie. Firma organmistrzów Riegerów z Austrii zbudowała dla nas wspaniałe instrumenty organowe, które przypominają o potędze kultury muzycznej wznoszącej naszego ducha do Boga, pod niebiosa.
Otacza nas tak wiele znaków fundamentalnej prawdy wiary chrześcijańskiej: zaproszenie do nieba nie zna granic narodowych, rasowych, językowych czy kulturowych. Bóg „króluje nad narodami” nie jako despota, lecz jako miłujący Ojciec. My zaś żyjemy w Europie Środka, dlatego jako królewskie stołeczne miasto jesteśmy dumni z naszych łacińskich korzeni, świadectwa kunsztu, duchowości, przenikania się kultur na łonie polskości. W sztuce sakralnej kościoła Mariackiego odkrywamy geniusz samego Chrystusa Pana. Piękno i wiara nie znają murów ani podziałów. Każdy naród wnosi do wspólnego dziedzictwa coś niepowtarzalnego, a Kościół staje się miejscem spotkania, pojednania i wzajemnego ubogacania. Niech więc ołtarz Wita Stwosza będzie znakiem, że w drodze do nieba idziemy razem – Żydzi, Niemcy, Czesi, Rusini, Polacy, Węgrzy, Austriacy, Włosi i wszystkie narody ziemi – zjednoczeni w Chrystusie, który jest Panem i Zbawicielem dla wszystkich. Amen.
/ks. inf. Dariusz Raś/