Zacznę nietypowo. Piosenka „Umbrella” wykonana przez Rihannę, w której gościnnie występuje Jay‑Z, powstała w 2007 roku. Stała się jednym z największych hitów. Tekst utworu porusza serce. Opowiada o dwóch osobach troszczących się o siebie. Głównym przesłaniem piosenki jest obietnica wzajemnego wsparcia. Tytułowy motyw „parasola” symbolizuje ochronę i opiekę, a także gotowość do stania przy drugiej osobie, tak w dobrej doli, jak w obliczu przeciwności losu. Treść mówi o miłości-przyjaźni, wskazuje niezłomność, obecność, determinację, wsparcie jako cechy inspirujące, bo afirmujące i rozwijające dobro człowieka. Tak to już jest, że ludzie obdarzeni cechą opiekuńczości są solą tej ziemi. Mówią do siebie nawzajem: You can stand under my umbrella, zawsze możesz stanąć bezpieczny pod moim parasolem.
W naszym kościele stanął dzisiaj nietypowy parasol. Tam, w pobliżu cyborium-tabernakulum, w przejściu z nawy do prezbiterium, pod tęczową belką krzyża Jezusa stanęło umbraculum basilicale, widoczny znak przyjaźni papieża wobec kościoła Mariackiego w Krakowie. To papieskie insygnium; żółto-czerwony parasol oznacza to, że zawsze możemy stanąć bezpieczni duchowo pod parasolem Następcy św. Piotra, papieża, który jest przewodnikiem i zwornikiem wiary swoich czasów. Taki symbol od XIII wieku znajdziemy na całym świecie, a jego posiadanie jest cechą i przywilejem bazylik mniejszych.
Kościół Mariacki w Krakowie został basilica minor-mniejszą w 1962 roku. To wydarzenie w naszej historii odbyło się na mocy decyzji i bulli papieża Jana XXIII. Biskup Rzymu podkreślił wtedy znaczenie duchowe i kulturowe fary krakowskiej. Stało się to na specjalną prośbę arcybiskupa Krakowa Karola Wojtyły, podczas trwania w tym kościele służby mądrego archiprezbitera-infułata doktora Ferdynanda Machaya, księdza pochodzącego z polskiej Orawy, który doprowadził w 1957 do zwrotu ołtarza Wita Stwosza z wawelskiego muzeum na swoje naturalne miejsce. My po latach dopełniamy testament duchowy tamtych biednych lat: prywatni darczyńcy sprawili nam widzialny znak bazyliki — nasze umbraculum basilicale. Papieski parasol został ozdobiony przez rzymską pracownię Serpone monogramami Notre-Dame de Cracovie, herbami miasta, biskupa Iwo Odrowąża (fundatora parafii sprzed 800 lat), papieża Jana XXIII (autora bulli) oraz herbem wspomnianego infułata Machaya. Nasze prezbiterium otrzymało umbraculum w tych dniach, a rozłożone blisko cyborium z Eucharystią i świecy Wielkiego Jubileuszu zostanie poświęcone w czasie tego, jubileuszowego Anno Domini 2025. Stanie się naszą pamiątką i dziedzictwem Krakowa. A dziś jest również wzmożoną inspiracją do modlitwy o zdrowie papieża Franciszka.
Podkreślam, ten symbol umbraculum basilicale nie pełni samej funkcji wystroju. Działa jako symbol jedności między nami a każdym Następcą Piotra. Ten parasol oznacza nie tylko oczekiwanie na przyjazd „Piotra naszych czasów”, ale staje się elementem identyfikacji duchowej wspólnoty krakowskich chrześcijan i tęsknoty za kimś, kto – ufamy – widzi lepiej, który – ufamy – nie prowadzi w ciemne doliny, ale będzie przewodnikiem do nieba (por. Łk 6, 39n). Bo „czy może niewidomy prowadzić niewidomego? Czy nie wpadną w dół obydwaj?”.
Prawdziwie niewidomym w Ewangelii Łukasza nie jest ten, kto zewnętrznym zmysłem wzroku nie dostrzega przeszkody, krawężnika, muru, przejścia dla pieszych, ale ten, kto stracił wewnętrzny zmysł widzenia, rozeznania, wiary. My, chrześcijanie, widzimy świat oczyma duszy i serca. To symboliczne umbraculum to połączenie linii historii z linią życia chrześcijańskiego, życia obecnego, niewycofanego, pełnego ducha i inspiracji, którym żył również apostoł Piotr. Aby nie być ślepymi niewolnikami, potrzebujemy jak on „parasola” wiary. Wyraźna, Piotrowa więź z Jezusem Chrystusem niech będzie naszą linią życia. A historia zaparcia Piotra uczy nas jak nie być ślepym na własny grzech. To przecież zbyt wiele kosztuje w życiu. Współczesny amerykański pisarz Chuck Palahniuk przestrzega: „Dorastamy w pokoleniu niewolników. Uczymy nasze dzieci bezradności”. Nie bądźmy tak bezradni! Wierzmy jak Piotr.
Jesteśmy dzisiaj wdzięczni Bogu za tę perłą duchowej architektury, jaką stanowi od wieków ten kościół w centrum królewskiego miasta, w którym często przychodzi się nam modlić. Ale bądźmy jeszcze bardziej wdzięczni za to, że nie wypełniamy naszych oczu belkami zaślepienia, które psują nam widzenie świata. A jeśli takowe są, uczciwie się ich pozbądźmy na progu Wielkiego Postu– czasu pokuty. Umbraculum wskazuje nam swoim umiejscowieniem dziś inne belki, belki krzyża świętego. Tam między nawą główną a prezbiterium, z belek świeci nam postać Jezusa Chrystusa. To On mówi do nas w języku Ewangelii, ale i w języku serca: zawsze możesz stanąć bezpieczny pod Moim parasolem. Jam zwyciężył świat. Amen.
/ks. inf. Dariusz Raś/