0:00/ 0:00
Wesprzyj

lub na 70 1240 1431 1111 0000 1045 5360 (numer konta parafii)

ZAMKNIJ

Przekaż ofiarę dla Bazyliki Mariackiej

Przejdź

lub na 70 1240 1431 1111 0000 1045 5360 (numer konta parafii)

Kazania

Święci

Święci

Z cza­sów daw­nych, ze Sta­re­go Testa­men­tu pocho­dzą dzi­siej­sze sło­wa Pisma: wy będzie­cie Mi kró­le­stwem kapła­nów i ludem świę­tym. Tyl­ko pozor­nie to sfor­mu­ło­wa­nie na wyrost. Chrze­ści­ja­nie, z gr. chri­stia­nos, to ina­czej nale­żą­cy do Poma­zań­ca (tj. do Jezu­sa Chry­stu­sa), świę­ci Jego mocą i pomo­cą. Wszy­scy pierw­si ucznio­wie na pamiąt­kę Jezu­sa prak­ty­ko­wa­li chrzest i Eucha­ry­stię zwa­ną „łama­niem chle­ba”. Pierw­si wyznaw­cy Jezu­sa po dzie­le­niu się chle­bem prak­ty­ko­wa­li rów­nież czę­sto dzie­le­nie się tym, co mie­li. Dla­te­go nazy­wa­li sie­bie „świę­ty­mi”.

Kie­dy tak cho­dzi­my z pro­ce­sja­mi eucha­ry­stycz­ny­mi z oka­zji rezu­rek­cji, Boże­go Cia­ła, odpu­stów, dni oktaw to wła­śnie wte­dy powin­na nam się przy­po­mnieć ta nazwa: „świę­ci”, „poma­za­ni mocą Jezu­sa Chry­stu­sa”, „nale­żą­cy do Poma­zań­ca”. To nie­zwy­kła spra­wa pre­zen­to­wać tajem­ni­cę naszej świę­to­ści innym i potwier­dzać ją nie­ja­ko sobie. Jeste­śmy bowiem kró­le­stwem Kapła­na Jezu­sa Chry­stu­sa i wyznaw­ca­mi Prze­naj­święt­szej Trój­cy. Naszą ambi­cją jest więc bycie świę­ty­mi. Czyż nie tak? Co jed­nak z tych ambi­cji i zamie­rzeń wychodzi?

Jeden z bisku­pów mówił wyraź­nie ostat­nio o tym aspek­cie świę­to­ści jako naj­waż­niej­szym wyzwa­niu. „Kościół, któ­ry budu­je jed­ność w rela­cji do Świę­te­go, do Boga, nie powi­nien bać się sta­nąć w praw­dzie, nie może baga­te­li­zo­wać dzie­ją­ce­go się zła, winien dążyć do oczysz­cze­nia. Kościół, któ­ry trwa przy Jezu­sie i daje się pro­wa­dzić Ducho­wi Świę­te­mu, nie może zamy­kać oczu na tych, któ­rzy cier­pią z powo­du nie­pra­wo­ści jego człon­ków, bo to prze­czy­ło­by jego misji” (bp Damian Muskus). Jeśli więc widzi­my głę­bo­ką nie­pra­wość w nas lub wokół nas nie może­my prze­cho­dzić obok obo­jęt­nie. Zdra­dzi­li­by­śmy wów­czas naj­waż­niej­sze powo­ła­nie do świę­to­ści.  Czę­sto­kroć śpie­wa­my w tym cza­sie pan­de­micz­nym „Świę­ty Boży, Świę­ty moc­ny, Świę­ty a nie­śmier­tel­ny”.  Ale moi dro­dzy nie wystar­czy chy­ba śpie­wać o świę­to­ści. Trze­ba nad sobą moc­no, w pocie czo­ła pra­co­wać, aby ta świę­tość mia­ła w nas szan­se na co dzień zago­ścić. Oby nie było jak w tym dow­ci­pie o Jasiu: Sio­stra kate­chet­ka pyta dzie­ci kim chcia­ły­by zostać w przy­szło­ści. Ucznio­wie wybie­ra­ją zawo­dy akto­rek, pio­sen­ka­rzy, stra­ża­ków, poli­cjan­tów, jeden nawet chciał zostać kar­dy­na­łem. W koń­cu pani pyta Jasia, kim chciał­by zostać.
– Chciał­bym zostać Świę­tym Miko­ła­jem – odpo­wia­da chłopiec.
– Czy dla­te­go Jasiu, że Świę­ty Miko­łaj roz­no­si pre­zen­ty i spra­wia tyle rado­ści ludziom? – pyta uradowana.
– Nie, dla­te­go, że Miko­łaj pra­cu­je tyl­ko raz w roku.

W sys­te­ma­tycz­nej pra­cy nad sobą wspo­ma­ga nas świę­tość Eucha­ry­stii ofia­ro­wa­nej nam przez Jezu­sa. Ta świę­tość conie­dziel­nej ofia­ry, pły­ną­ca ze sto­łu wie­lu ołta­rzy czy­ni nas piel­grzy­ma­mi w rela­cji do świę­te­go — sacrum. Nie bez koze­ry Eucha­ry­stia nazy­wa­na była więc pokar­mem świę­tych. Ona budu­je świę­tość godzin, dni i tygo­dni wśród ludzi. Eucha­ry­stia daje nam moż­li­wość pozna­nia sie­bie w lustrze, w odbi­ciu, w rela­cji do Boga i Czło­wie­ka Pana Jezu­sa. Eucha­ry­stia daje nam nowy czas na napra­wę sie­bie. Św. Augu­styn nazwał mszę świę­tym zna­kiem nie­wi­dzial­nej ofia­ry. Czyń­my więc to dzie­ło, któ­re przy­czy­nia się do połą­cze­nia nas świę­tą wspól­no­tą z Bogiem. Amen.

/​ks. inf. Dariusz Raś/