0:00/ 0:00
Wesprzyj

lub na 70 1240 1431 1111 0000 1045 5360 (numer konta parafii)

ZAMKNIJ

Przekaż ofiarę dla Bazyliki Mariackiej

Przejdź

lub na 70 1240 1431 1111 0000 1045 5360 (numer konta parafii)

Kazania

Sprawni

Sprawni

Na lek­cji reli­gii sio­stra pyta dzieci:
‑Kto z was chce pójść do nieba?
Wszyst­kie dzie­ci pod­no­szą ręce. Wszyst­kie oprócz Jasia.
‑A ty Jasiu, nie chcesz iść do nieba?
‑Na pie­cho­tę? Jak zosta­nę kosmo­nau­tą, to pole­cę do nie­ba pro­mem kosmicz­nym!
Uśmie­cha­my się kie­dy sły­szy­my te sło­wa dyk­te­ryj­ki, ale jak wie­le jest prze­ni­kli­wo­ści w tej odpo­wie­dzi Jasia. Na pie­cho­tę do nie­ba nikt się nie dostanie.

Na dro­gę do nie­ba potrze­bu­je­my zdo­by­cia wewnętrz­nych spraw­no­ści. Nawet psy­cho­lo­gia pod­po­wia­da nam, że nic się samo nie zro­bi. Potrze­bu­je­my na co dzień siły rozu­mu, ser­ca, woli i ducha. Dla­te­go na zie­mi bądź­my goto­wi na to, co jest do zro­bie­nia, pod­trzy­muj­my żywot­no­ści pla­nów, punk­tu­al­nie reali­zuj­my zapi­sy kalen­da­rza ziem­skie­go, bierz­my odpo­wie­dzial­ność za to, co robi­my i two­rzy­my. Owa spraw­ność wnę­trza to rów­nież moty­wo­wa­nie sie­bie i innych, pod­da­wa­nie się od dziec­ka kolej­nym pro­ce­som odra­bia­nia „zadań domo­wych”. W tej dro­dze do nie­ba bar­dzo waż­na jest tak­że świa­do­ma obec­ność wiecz­ne­go celu, przez cier­pli­wą napra­wę błę­dów w imię Ewan­ge­lii. Takiej deter­mi­na­cji ser­ca potrze­bu­je każ­dy ochrzczo­ny, aby nie drep­tać nie­ja­ko w miejscu.

Mistrzem w dro­dze do nie­ba jest sam Chry­stus. A Jego wnie­bo­wstą­pie­nie wska­zu­je kie­ru­nek nasze­go przej­ścia. Warun­kiem jest zmia­na ludz­kie­go sta­tus quo na Chry­stu­so­wy wzo­rzec nie­bie­ski, oczysz­cze­nie się z destruk­cyj­nych wzo­rów gwiaz­dor­skich i tzw. wła­snych prze­ko­nań. Jeśli bowiem życie nie zmie­ni się w poemat o naśla­do­wa­niu Chry­stu­sa nic się wiel­kie­go nie sta­nie, nie zadzie­je. A zie­mia po któ­rej się poru­sza­my sta­nie się coraz bar­dziej jało­wa i pustyn­na. Powo­du­je to nasza sła­ba wola i zagu­bie­nie się we wła­snym małym, sta­bil­nym gniazd­ku. Potem już nie zdzi­wi nic. Bowiem bez moc­ne­go nakie­ro­wa­nia na naj­wyż­sze cele zgu­bi­my radość życia. Paweł dla­te­go woła: Sio­stry, Bra­cia, Bóg Pana nasze­go Jezu­sa Chry­stu­sa, Ojciec chwa­ły, dał wam ducha mądro­ści (Ef 1,17).

Dzi­siej­sza Msza świę­ta to lek­cja siły, deter­mi­na­cji, spraw­no­ści, nakie­ro­wa­nia na nie­bo i odpo­wie­dzial­no­ści za małe szcze­gó­ły naszych wybo­rów życio­wych, bo one two­rzą wiel­kie zmia­ny w nas i wokół nas. Nie może­my sta­nąć przed Bogiem jako nie­moc­ni i kar­ło­wa­ci. Dla­te­go pra­cu­je­my nad wła­sną war­to­ścią. Taką dro­gę przy­go­to­wał nam Jezus Chry­stus. Duch Świę­ty zstą­pi na was, otrzy­ma­cie Jego moc i będzie­cie moimi świad­ka­mi w Jero­zo­li­mie i w całej Judei, i w Sama­rii, i aż po krań­ce zie­mi (Dz 1, 8).

Sły­szy­my dzi­siaj wezwa­nie nasze­go Mistrza. On wzy­wa do akcji. Nakie­ro­wu­je nas na pra­cę. To kon­kret­ny głos: Idź­cie więc i nauczaj­cie wszyst­kie naro­dy, udzie­la­jąc im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świę­te­go. Uczcie je zacho­wy­wać wszyst­ko, co wam przy­ka­za­łem. A oto Ja jestem z wami przez wszyst­kie dni, aż do skoń­cze­nia świa­ta. Więc pytam was cicho, kogo naucza­li­ście ostat­nio w imię dro­gi do nie­ba? Bo wygo­da świec­ko­ści życia cza­sem nas uwie­ra i brak gło­sze­nia może spra­wiać obumie­ra­nie wia­ry. Ojciec Świę­ty Fran­ci­szek powie­dział tak: wie­lu świec­kich boi się, że ktoś zapro­si ich do pod­ję­cia zada­nia apo­stol­skie­go, i sta­ra się uwol­nić od jakie­go­kol­wiek zaan­ga­żo­wa­nia, któ­re mogło­by pozba­wić ich wol­ne­go cza­su (Tydzień Misyj­ny). Jeśli wszyst­ko pozor­nie postę­pu­je nor­mal­nie, pod­czas gdy w rze­czy­wi­sto­ści wia­ra się wyczer­pu­je i sta­cza się w następ­nym poko­le­niu w mier­no­tę — zadrżyj­my. Bądź­my spraw­ny­mi ewan­ge­li­za­to­ra­mi. Nie zamy­kaj­my się na zada­nia ewan­ge­li­za­cyj­ne w dro­dze do nie­ba. Amen.

/​ks. inf. Dariusz Raś/