0:00/ 0:00
Wesprzyj

lub na 70 1240 1431 1111 0000 1045 5360 (numer konta parafii)

ZAMKNIJ

Przekaż ofiarę dla Bazyliki Mariackiej

Przejdź

lub na 70 1240 1431 1111 0000 1045 5360 (numer konta parafii)

Kazania

Silver

Silver

Św. Józef to wybit­na postać w histo­rii zba­wie­nia. Peł­ni, pomi­mo wła­sne­go kon­se­kwent­ne­go mil­cze­nia na kar­tach Ewan­ge­lii, rolę klu­cza do zro­zu­mie­nia wyda­rze­nia Boże­go Naro­dze­nia. Jego oso­ba, pra­wość cha­rak­te­ru, głę­bo­kość wła­snej medy­ta­cji, sta­wia­ją go wśród patriar­chów. Jego wia­ra w Boga jest mądra. Pan Bóg nie wybrał cza­su przy­by­cia na zie­mię przy­pad­ko­wo. Józef – poto­mek kró­lew­skie­go rodu Dawi­da był Jego wybo­rem, a potem dopie­ro stał się mężem Maryi. Bóg oprócz nie­go pre­cy­zyj­nie i opatrz­no­ścio­wo „dobrał” gru­pę ludzi przy­go­to­wa­nych, wypró­bo­wa­nych i pra­wych na naj­bliż­sze oto­cze­nie swo­je­go Syna Jezu­sa. Wymień­my ich: Jakub i Anna, Zacha­riasz i Elż­bie­ta, Jan Chrzci­ciel, Józef i Mary­ja – to ludzie otwar­ci na natchnie­nia Boże. Plan zba­wie­nia Bóg prze­pro­wa­dził przy udzia­le każ­de­go z nich. A św. Józef, któ­re­mu duża część dzi­siej­szej opo­wie­ści ewan­ge­licz­nej jest poświę­co­na, to spe­cjal­ny opie­kun Świę­tej Rodzi­ny i patron naszych rodzin.

W swo­im cza­sie św. Józef nale­żał, jak­by to dziś powie­dzia­no, do silver gene­ra­tion, czy­li srebr­ne­go poko­le­nia. To gru­pa osób doświad­czo­nych życiem, któ­rych wło­sy popró­szył już śnieg. W Pol­sce według danych GUS jest takich w tej chwi­li ok. 15 milio­nów, licząc od poko­le­nia 50+. Senio­rzy, bo tak się ich okre­śla, sta­no­wią coraz więk­szy odse­tek spo­łe­czeń­stwa i sta­no­wią opar­cie dla młod­szych, mniej doświad­czo­nych. Modlić się trze­ba i robić wszyst­ko, aby mądrość życia star­szych, ich doświad­cze­nie, zdol­ność do nie­po­wierz­chow­ne­go  trak­to­wa­nia wyzwań i zmysł ducho­we­go postrze­ga­nia świa­ta sta­wa­ły się natchnie­niem młodszych.

Józef z Naza­re­tu był synem swo­je­go cza­su. Dzia­łał wyjąt­ko­wo roz­waż­nie. Nicze­go nie czy­nił pochop­nie. Ewan­ge­lia poda­je nam wystar­cza­ją­co wie­le dowo­dów jego roz­trop­no­ści. Umiał odczy­ty­wać zna­ki od Pana i medy­to­wać tajem­ni­cę. Anioł mu czę­sto pod­po­wia­dał jak żyć, jak wybie­rać, co przed­się­wziąć. Życie św. Józe­fa poka­zu­je, że to jest naj­wyż­szą mądro­ścią ludzi. Stąd rodzi się pyta­nie: czy my jeste­śmy dosta­tecz­nie wraż­li­wi na pod­po­wie­dzi anio­ła stró­ża, czy, inny­mi sło­wy, dobrze prak­ty­ku­je­my medy­ta­cję w życiu, czy uda­je nam się dobrze czy­tać zna­ki cza­su? Józef był w tym mistrzem.

Papież Fran­ci­szek nale­żą­cy rów­nież do poko­le­nia senio­rów stwier­dził tak: „Codzien­nie, od ponad czter­dzie­stu lat, po jutrz­ni, odma­wiam modli­twę do Świę­te­go Józe­fa, zaczerp­nię­tą z XIX-wiecz­nej fran­cu­skiej ksią­żecz­ki do nabo­żeń­stwa Zgro­ma­dze­nia Zakon­nic Jezu­sa i Maryi, któ­ra wyra­ża poboż­ność, ufność i pew­ną pro­wo­ka­cję wobec Świę­te­go Józe­fa”. Wejdź­my w medy­ta­cję kla­sycz­nej już modli­twy w przy­go­to­wa­niu do koń­ca roku i Świąt Boże­go Narodzenia:
„Chwa­leb­ny Patriar­cho, Świę­ty Józe­fie, w któ­re­go mocy jest uczy­nie­nie moż­li­wym tego, co nie­moż­li­we, spiesz mi na pomoc w chwi­lach nie­po­ko­ju i trudności.
Weź pod swo­ją obro­nę sytu­acje bar­dzo poważ­ne i trud­ne, któ­re Ci powie­rzam, by mia­ły szczę­śli­we rozwiązanie.
Mój uko­cha­ny Ojcze, w Tobie pokła­dam całą ufność moją.
Niech nie mówią, że przy­zy­wa­łem Cie­bie na próż­no, a sko­ro z Jezu­sem i Mary­ją możesz wszyst­ko uczy­nić, ukaż mi, że Two­ja dobroć jest tak wiel­ka jak Two­ja moc. Amen”.

/​ks. inf. Dariusz Raś/