0:00/ 0:00
Wesprzyj

lub na 70 1240 1431 1111 0000 1045 5360 (numer konta parafii)

ZAMKNIJ

Przekaż ofiarę dla Bazyliki Mariackiej

Przejdź

lub na 70 1240 1431 1111 0000 1045 5360 (numer konta parafii)

Kazania

Proszę!

Proszę!

Pro­szę” to bar­dzo krót­kie sło­wo. Wie­le razy sły­szy­my je w życiu. Gdy­by­śmy uru­cho­mi­li licz­nik „pro­szę” w naszych uszach, to kto wie czy nie wska­zy­wał­by wiel­kiej licz­by, milio­nów tych słów wypo­wie­dzia­nych w tylu odmia­nach przez innych. Ile razy sły­sze­li­śmy je od ludzi? Nie­sa­mo­wi­te praw­da? „Pro­szę” to bar­dzo krót­kie sło­wo, ale tyle róż­nych zna­czeń posia­da, bo i grzecz­no­ścio­wych, i tych bar­dziej wyma­ga­ją­cych, jak pro­po­zy­cja spra­wo­wa­nia jakiejś funk­cji czy woła­nie o pomoc. Czu­je­my, że to sło­wo jest pełnowartościowe.

Do nas mówi Jezus, Syn Boży: „Dawaj każ­de­mu, kto cię pro­si” (Łk 6,30). To nie jest jakaś glo­sa, dopi­sek, to wiel­ka rada Nauczy­cie­la. Św. Jan Kan­ty, nasz patron dnia ją usły­szał. Prze­cha­dzał się po uli­cach kra­kow­skich i nie zamy­kał uszu na ludzi, któ­rzy mówi­li „pro­szę”. Stu­dio­wał na Uni­wer­sy­te­cie Jagiel­loń­skim. Objął wykła­dy na wydzia­le filo­zo­ficz­nym. W roku 1439 został kano­ni­kiem i kan­to­rem kapi­tu­ły św. Flo­ria­na w Kra­ko­wie oraz pro­bosz­czem w Olku­szu. Sły­nął z miło­sier­dzia. Nie mogąc zara­dzić nędzy, wyzbył się nawet wła­snej odzie­ży i obu­wia. Pew­ne­go razu gdy w pro­fe­sor­skiej jadal­ni spo­ży­wał posi­łek, oznaj­mio­no mu, że przy­szedł do nie­go żebrak. „Chry­stus przy­szedł” – zawo­łał pro­fe­sor Jan i zapro­sił bie­da­ka do sto­łu, dzie­ląc z nim swój posi­łek. Pomi­mo bar­dzo pra­co­wi­te­go i pokut­ne­go życia, jakie Jan pro­wa­dził, dożył 83 lat. Świet­nie rozu­miał radę Mistrza: „Dawaj każ­de­mu, kto cię prosi”.

W Kra­ko­wie wie­le jest dzieł miło­sier­dzia, codzien­nie dzia­ła­ją pusz­ki św. Anto­nie­go, zespo­ły cha­ry­ta­tyw­ne, kuch­nie Cari­ta­su, fun­da­cje miło­sier­dzia funk­cjo­nu­ją na dobrym pozio­mie. Tak wie­lu jed­nak jest potrze­bu­ją­cych. Dla­te­go raz w roku w listo­pa­dzie za wska­za­niem papie­skim orga­ni­zu­je­my namiot spo­tka­nia z tymi, któ­rym się nie powio­dło, nie­rzad­ko będą­cy­mi w sidłach nało­gów czy z pro­ble­ma­mi nie­le­czo­nych cho­rób. Wska­zu­je­my im lecz­ni­ce, sta­cje miło­sier­dzia, kar­mi­my, wspo­ma­ga­my, opo­wia­da­my o mode­lu lep­sze­go, god­niej­sze­go życia, trak­tu­je­my wg słów Jezu­so­wych: „Dawaj każ­de­mu, kto cię pro­si” (Łk 6,30). Bole­je­my, że tak nie­wie­le może­my zro­bić z bie­dą i ubó­stwem, że je nadal widać. Rozu­mie­my, że pro­szą­cych i ubo­gich zawsze mieć będzie­my. To nasza misja. Z oka­zji mie­sią­ca misyj­ne­go myśli­my co praw­da o misjo­na­rzach i misjo­nar­kach, ale rów­nież o wszyst­kich, któ­rzy w jaki­kol­wiek spo­sób uczest­ni­czą, na mocy swe­go chrztu, w misji Kościo­ła. To my jeste­śmy ochrzcze­ni i posła­ni nie tyl­ko w dale­kie kra­je, lecz rów­nież do swo­je­go sąsiedz­twa, aby pro­mo­wać Ewangelię.

Jesz­cze jed­no. Papież Fran­ci­szek (2017 r.) stwier­dził kie­dyś, że czę­sto stan ubó­stwa nie wyra­ża się mową, lecz sta­je się nie­mym krzy­kiem, któ­ry roz­dzie­ra nie­bio­sa i docho­dzi do Boga. Bóg sły­szy. Bóg jest tym, któ­ry oca­la. Odpo­wie­dzią Boga jest zawsze jakaś inter­wen­cja: krew­ny, prze­cho­dzień, sąsiad, dar­czyń­ca, opie­kun. Ta Eucha­ry­stia jest wła­śnie po to, aby­śmy sta­li się narzę­dzia­mi Boga oca­la­ją­ce­go. Bo każ­dy, nawet naj­mniej­szy gest poma­ga, aby ci, któ­rym się mniej powio­dło mogli się bar­dziej poczuć ludź­mi i włą­czyć w spo­łe­czeń­stwo. Ta Msza świę­ta z zawo­ła­niem Pana Jezu­sa:  „Dawaj każ­de­mu, kto cię pro­si” czy­ni nas wraż­li­wy­mi na ubo­gich. Komu­nia świę­ta nada­je nam wyraź­nie ten kie­ru­nek dzia­ła­nia na następ­ne dni. Niech tak się sta­nie. Pro­szę. Amen.

/​ks. inf. Dariusz Raś/