0:00/ 0:00
Wesprzyj

lub na 70 1240 1431 1111 0000 1045 5360 (numer konta parafii)

ZAMKNIJ

Przekaż ofiarę dla Bazyliki Mariackiej

Przejdź

lub na 70 1240 1431 1111 0000 1045 5360 (numer konta parafii)

Kazania

Proporcja

Proporcja

Kie­dy w Sło­wie na dziś otrzy­mu­je­my por­cję słow­ni­ka rodem z demo­no­lo­gii, potrze­ba nam zasta­no­wić się, choć­by krót­ko, nad świa­tem nie­wi­dzial­nym. Sło­wo zawie­ra sfor­mu­ło­wa­nia doty­czą­ce świa­ta zło­śli­wych duchów. Zły ukry­wa się w posta­ci węża zwo­dzi­cie­la nie­wia­sty (Rdz 3), jest wład­cą tego świa­ta, któ­ry został poko­na­ny (J 12, 31–32), jest Bel­ze­bu­bem, duchem nie­czy­stym, złym duchem (Mk 3). Pierw­sze pyta­nie rodzi się natych­miast: czy demon ist­nie­je naprawdę?

Ojciec Gabriel Amorth, egzor­cy­sta i znaw­ca mario­lo­gii, stwier­dził kie­dyś, że zbyt wie­lu chrze­ści­jan nie uzna­je ist­nie­nia dia­bła. To dla nich tyl­ko jakiś zabo­bon. Jed­nak takie uda­wa­nie, że on nie ist­nie­je jest pierw­szym zwy­cię­stwem złe­go. Inni znów widzą dia­bła wszę­dzie i o każ­dym cza­sie, poświę­ca­jąc mu prze­sad­nie dużo uwa­gi. Nale­ży przy­wró­cić tej spra­wie wła­ści­wą per­spek­ty­wę i pro­por­cję. Praw­da jest taka, żBóg jest nie­skoń­cze­nie „pięk­niej­szy od dia­bła” i znacz­nie bar­dziej atrak­cyj­ny. A wie­lu ludziom Bóg wyda­je się suro­wy, i odpy­chający… A to oczy­wiście jest wcho­dze­niem w dia­belską grę. Jeste­śmy dzieć­mi Boga: to jest dobra nowi­na, któ­rą wszy­scy chrze­ści­ja­nie powin­ni pro­mie­nio­wać (o. G. Amorth).

Poli­chro­mia autor­stwa Jana Matej­ki w naszym koście­le opo­wia­da wła­śnie o tej pro­por­cji: nie­bo jest nie­skoń­cze­nie pięk­niej­sze od pie­kła. Znaj­dzie­my dla­te­go w pre­zbi­te­rium na tej­że poli­chro­mii dzie­siąt­ki duchów dobrych, anio­łów, ale realizm pod­po­wie­dział auto­ro­wi rów­nież ist­nie­nie kusi­cie­li, któ­rzy gdzie­nie­gdzie wpa­tru­ją się w nas jak w poten­cjal­ne ofiary.

Ewan­ge­li­sta Marek odkry­wa w swo­im tek­ście coś wię­cej: oskar­że­nie Zba­wi­cie­la, że mocą wład­cy złych duchów wyrzu­ca złe duchy. Taki zarzut jest sam bluź­nier­stwem. Dopraw­dy ci oskar­ży­cie­le z Ewan­ge­lii, są tak zapa­trze­ni w wiel­kość demo­na, że nie są w sta­nie uwie­rzyć w cuda Boga. Nie zauwa­ży­li siły Ewan­ge­lii, pro­por­cji wiel­ko­ści Boga w rela­cji do mało­ści sza­ta­na, i wolą tkwić w struk­tu­rach świa­ta, gdzie do tej pory wła­da wład­ca tego świa­ta. Nie odkry­li chrze­ści­jań­skiej pro­por­cji: Bóg nasz Ojciec jest nie­skoń­cze­nie pięk­ny, jeste­śmy Jego dzieć­mi, on nas przy­tu­la do swo­je­go Serca.

Powra­cający strach przed Bogiem — strach, któ­ry nie pozwa­la nam czuć się kocha­ny­mi jak dziec­ko w Jego ręku, brak zupeł­ne­go zaufa­nia i bycie zale­d­wie reli­gij­nym, a nie wie­rzą­cym — to dowód na dzia­ła­nie anio­ła ciem­no­ści. Ten strach trwa w wie­lu od cza­su Ada­ma i Ewy. To wła­śnie jest śmier­tel­nym kłam­stwem anio­ła ciem­no­ści, któ­ry zda­je się mówić: „Bóg Cię zosta­wia same­go sobie”, „Musisz sobie radzić sam”, „Bóg cię do koń­ca nie kocha”. Ktoś, kto ule­gnie takim pod­szep­tom, wcho­dzi w buty bluź­nier­ców i zale­d­wie reli­gij­nych uczo­nych w Piśmie. Wybie­ra bowiem swo­isty dualizm życia. Zosta­je na roz­sta­jach mię­dzy dobrem i złem. A może już wybrał życie „bez trzy­man­ki”. A to źró­dło wszyst­kich pozo­sta­łych pro­ble­mów. Wszak bez świa­do­mo­ści miło­ści Ojca, Ewan­ge­lia będzie tyl­ko cię­ża­rem, krzy­żem i walką.

Duch Świę­ty (Mk 3) nam dziś pod­po­wia­da z natchnio­ne­go tek­stu i kon­tek­stu wia­ry praw­dę, że kto­kol­wiek sta­nie do wal­ki ze złem licząc na li tyl­ko wła­sne siły — prze­gra. Stąd ta dzi­siej­sza Eucha­ry­stia, to spo­tka­nie pod para­so­lem Dobre­go i Świę­te­go Boga, Któ­ry nas kocha, Któ­ry cią­gle czy­ni mniej­sze i więk­sze cuda w naszym życiu, Któ­ry pozwa­la na zwy­cię­ża­nie pokus, demo­nów i na radość z bycia kocha­nym przez Boga i ludzi. Amen.

/​ks. inf. Dariusz Raś/