0:00/ 0:00
Wesprzyj

lub na 70 1240 1431 1111 0000 1045 5360 (numer konta parafii)

ZAMKNIJ

Przekaż ofiarę dla Bazyliki Mariackiej

Przejdź

lub na 70 1240 1431 1111 0000 1045 5360 (numer konta parafii)

Kazania

Patyk

Patyk

Jestem paty­kiem. Wszy­scy jeste­śmy paty­ka­mi. Paty­ka­mi z wiel­kim poten­cja­łem. Jako kawał­ki krze­wu win­ne­go, przy­tknię­ci do stru­mie­nia życia, do łaski z Góry, do tajem­ni­cy stwo­rze­nia i zba­wie­nia, jako paty­ki sta­je­my się gałąz­ka­mi, owo­cu­ją­cy­mi lato­ro­śla­mi. Jed­nak kie­dy odłą­czy­my się od praw­dy, dobra i pięk­na Boga sta­je­my się opa­łem świa­ta. Nie owo­cu­je­my, nic nie przy­no­si­my. Nikt z nas nie może tej praw­dy zmienić.

Powiedz­my sobie szcze­rze: Ilu ludzi pró­bu­je w bra­wu­rze oddzie­lić się od Boga — a dzie­je się to w róż­nych for­mach — tylu prze­gry­wa swo­je życie. Ilu ludzi wsz­cze­pia się moc­no w ramio­na Boga, wyka­zu­je dobrą wolę wobec natu­ral­ne­go sta­nu rze­czy, tylu zaczy­na owo­co­wać. To nie­zwy­kła praw­da przy­po­wie­ści o win­nym krze­wie. Zba­wi­ciel mówi tak jasno: krzew lub odpad na spa­le­nie, ter­tium non datur, trze­ciej moż­li­wo­ści nie ma.

Praw­dy danej nam z Góry, tej o paty­ko­wa­to­ści ist­nie­nia nie przyj­mu­je jed­nak zbyt wie­lu. Czło­wiek to brzmi dum­nie — mówią jed­ni. Boga nie ma — wtó­ru­ją dru­dzy. Inni w pozy­cji kana­po­wej ocze­ku­ją deus ex machi­na, boga ule­pio­ne­go na wła­sną rękę, któ­ry roz­wią­że kie­dyś wszyst­kie pro­ble­my, bo jakoś to będzie. Ci wszy­scy nie mają według Ewan­ge­lii racji.  Bo sama wia­do­mość o paty­ko­wa­to­ści ist­nie­nia ludz­kie­go jest bar­dzo dobra, nicze­go nam prze­cież nie odbie­ra z god­no­ści. Ale doda­je kilo­gra­mów poko­ry. Bo według Sło­wa na dziś: każ­dy czło­wiek może dać innym tyl­ko to, co naj­pierw otrzy­mał. Wszyst­ko co ma, zawdzię­cza zwłasz­cza Bogu, nawet swo­ich rodzi­ców, edu­ka­cję, moż­li­wo­ści komu­ni­ka­cji, nie­rzad­ko mają­tek. To dzie­dzi­czy się prze­cież z poko­le­nia na poko­le­nie, czy­li dzię­ki Bogu. Mówie­nie, że „sobie zawdzię­czam to czy tam­to” jest błęd­ne i szko­dli­we. Po co tak nawet myśleć? Oczy­wi­ście czło­wiek może być wiel­ki, jako owo­cu­ją­cy konar. Ale ta wiel­kość jest mu dana i zada­na. Świa­do­mość tego, jak wie­le otrzy­ma­łem dużo lepiej budu­je poczu­cie wła­snej war­to­ści. Sko­ro zwłasz­cza Bóg, tak wie­le mi dał, to zna­czy, że muszę być cen­ny. Byle kogo nie obda­ro­wu­je się. Dar jest Bożym potwier­dze­niem war­tości obda­ro­wy­wa­ne­go (Por. Mie­czy­sław Łusiak SJ, deon​.pl).

Św. Jan wska­zu­je nam jeden nie­po­kój: „Nie miłuj­my sło­wem i języ­kiem, ale czy­nem i praw­dą. Po tym pozna­my, że jeste­śmy z praw­dy, i uspo­ko­imy przed Nim nasze ser­ca” (1 J 3,18). Sło­wo Boże jest dziś tak moc­ne, że moż­na aż przy­siąść z wra­że­nia. Ono nas budu­je i potwier­dza intu­icje co do życia ludz­kie­go. Zada­je jak zawsze pyta­nia. Dziś pod­sta­wo­we doty­czy naszej świa­do­mo­ści bycia gałąz­ką- paty­kiem, małą czę­ścią wspa­nia­łe­go orga­ni­zmu, żyją­cej na zie­mi i w nie­bie wspól­no­ty Jezu­sa. Czy czuję się naprawdę cząstką Kościoła, czy raczej jestem out­si­de­rem? Czy moje życie owo­cu­je? Czy pod­pro­wa­dzam innych do głę­bo­kiej przy­jaź­ni z Daw­cą życia? Bo są oso­by, dla któ­rych chrze­ści­jań­stwo spro­wa­dza się do tra­dy­cji, rytów i obrzę­dów. Jest to for­ma wege­ta­cji wia­ry. Bra­ku­je nato­miast żywej wia­ry i głęb­sze­go doświad­cze­nia Boga. Jak­że wie­lu nara­ża się na uschnię­cie, odcię­cie. Czy sta­ram się takich dopro­wa­dzić do przy­jaź­ni z Jezu­sem, a nie do życia bez owoców?

Eucha­ry­stia wsz­cze­pia nas w wiel­kie Boże drze­wo życia. To jest ten czas, kie­dy udraż­nia­my nasze kon­tak­ty z Bogiem, a przez to z inny­mi, naby­wa­my mądro­ści życio­wych, sta­je­my się szczę­śli­wy­mi w życio­daj­nej struk­tu­rze zba­wie­nia. Dla­te­go pro­śmy, aby Sakra­ment i Sło­wo zadzia­ła­ły w nas moc­no w tygo­dniu. Niech się sta­nie jak życzy nam Zba­wi­ciel: stań­my się żywy­mi paty­ka­mi,  gałąz­ka­mi kwit­ną­cy­mi i owo­cu­ją­cy­mi. „Jeże­li we Mnie trwać będzie­cie, a sło­wa moje w was, to pro­ście, o cokol­wiek chce­cie, a to wam się speł­ni” (J 15, 7). Amen.

/​ks. inf. Dariusz Raś/