0:00/ 0:00
Wesprzyj

lub na 70 1240 1431 1111 0000 1045 5360 (numer konta parafii)

ZAMKNIJ

Przekaż ofiarę dla Bazyliki Mariackiej

Przejdź

lub na 70 1240 1431 1111 0000 1045 5360 (numer konta parafii)

Kazania

Osobiste spotkanie

Osobiste spotkanie

Cze­go tak napraw­dę doświad­cza­my pod­czas Świa­to­wych Dni Mło­dzie­ży, cyklicz­nie odby­wa­ją­cych się od pon­ty­fi­ka­tu Jana Paw­ła II po dziś dzień, w tylu miej­scach na całym świe­cie? Czę­sto­cho­wa, Denver, Mani­la, Paryż, Rzym, Toron­to, Kolo­nia, Syd­ney, Madryt, Rio de Jane­iro, Kra­ków, Pana­ma, Lizbo­na to mia­sta spo­tkań mło­dych całe­go świa­ta i wyj­ścia z domu wie­lu milio­nów przed­sta­wi­cie­li młod­szych poko­leń. Czy nie odnaj­du­je­my para­le­li z wyj­ściem i podą­ża­nia uczniów za Jezu­sem na Górę Prze­mie­nie­nia? Jakim szla­kiem oni podą­ża­ją? No wła­śnie szla­kiem za Panem. Jest im na pew­no nie­ła­two wspi­nać się, ale dozna­ją łaski. Odkry­wa­ją tajem­ni­ce, któ­rych w swo­im domu i przed wła­snym smart­pho­nem pew­nie by nie odkry­li. Tru­dzą się we wspi­nacz­ce i rozu­mie­niu tajem­ni­cy. To kluczowe.

Piotr, Jakub i Jan nie byli ludź­mi w pode­szłym wie­ku. Jan to zapew­ne nawet nasto­la­tek. Poszli chęt­nie w góry z Jezu­sem jako przed­sta­wi­cie­le całej więk­szej gru­py. To udział w bli­skim spo­tka­niu z Jezu­sem: pot wspi­nacz­ki wyna­gra­dza słu­cha­nie Jego fascy­nu­ją­cych opo­wie­ści, zaska­ku­ją­cy głos z obło­ku, prze­ży­cie tajem­ni­cy pro­wa­dzi do odno­wie­nia spoj­rze­nia na życie pozo­sta­wio­ne na dole. Każ­dy czło­wiek potrze­bu­je takiej zadu­my. Każ­dy czło­wiek pra­gnie dowie­dzieć się wię­cej kim jest i dla­cze­go jest. Szu­ka swo­je­go mistrza i nauczy­cie­la życia. A Jezus jest wśród nich naj­lep­szy; On, Mistrz i Nauczy­ciel poma­ga odkryć szcze­gó­ło­wo plan życia i odsło­nić prze­zna­cze­nie do szczę­ścia w nie­bie. Może­my więc śmia­ło porów­nać wędrów­kę mło­dych na ŚDM do wyda­rze­nia Góry Prze­mie­nie­nia. Tru­dzą się, aby wybrać Mistrza życia.

Jezus prze­mie­nia się na Górze, daje się poznać bar­dziej i oso­bi­ście. W doświad­cze­niu stop­nio­we­go wędro­wa­nia, przy Nim roz­wi­ja się wia­ra czło­wie­ka. Jeśli nie nastą­pi oso­bi­ste spo­tka­nie Jezu­sa, przy­lgnię­cie ser­ca to nawet naj­ra­do­śniej­sze doświad­cze­nie wia­ry, to reli­gia mogą jak zaku­rzo­ny pamięt­nik ze szko­ły pod­sta­wo­wej stać się „skan­se­nem”. Dla­te­go tak waż­ne jest cią­głe wcho­dze­nie w doro­słość wia­ry poza klo­szem domu rodzin­ne­go, dys­ku­sja z rówie­śni­ka­mi, ale przede wszyst­kim cier­pli­we pozna­wa­nie Jezu­sa i roze­zna­nie Jego światła.

Apo­sto­ło­wie odkry­wa­ją na Górze, przy Jezu­sie jak są waż­ni. Są dzie­dzi­ca­mi Sta­re­go i Nowe­go Testa­men­tu. Mło­dzi na ŚDM odkry­wa­ją, jak są waż­ni. Kon­ty­nu­ują dzie­dzic­two świę­tych, papie­ży i je roz­wi­ja­ją w imię Jezu­sa. Odkry­waj­my i my wiel­kie to dzie­dzic­two dziś na Mszy. Apo­sto­ło­wie nie wsty­dzą się Jezu­sa, są jego przy­bocz­ny­mi, wędru­ją ramię w ramię tyle dni. Anga­żu­ją się mło­dzi całe­go świa­ta tyle lat, anga­żuj­my się w wpro­wa­dze­nie w czyn Ewan­ge­lii i my. W koń­cu nie­za­an­ga­żo­wa­ny i czę­sto szem­rzą­cy kry­ty­ką tłum, na koń­cu ocze­ku­je na oso­by, któ­re praw­dzi­wie, oso­bi­ście naśla­du­ją Jezu­sa. Amen.

/​ks. inf. Dariusz Raś/