0:00/ 0:00
Wesprzyj

lub na 70 1240 1431 1111 0000 1045 5360 (numer konta parafii)

ZAMKNIJ

Przekaż ofiarę dla Bazyliki Mariackiej

Przejdź

lub na 70 1240 1431 1111 0000 1045 5360 (numer konta parafii)

Kazania

Obdarowani

Obdarowani

Ura­do­wa­li się zatem ucznio­wie, ujrzaw­szy Pana. A Jezus zno­wu rzekł do nich: „Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posy­łam”. Po tych sło­wach tchnął na nich i powie­dział im: „Weź­mij­cie Ducha Świę­te­go!” (J 20).

Obda­ro­wa­ni. Zosta­li­śmy obda­ro­wa­ni. Sko­ro tutaj gro­ma­dzi­my się na dzięk­czy­nie­niu nie­dziel­nym to wła­śnie po to, aby sobie to uświa­do­mić. Nie pytaj­my więc sie­bie czy zosta­li­śmy obda­ro­wa­ni, ale raczej jak bar­dzo zosta­li­śmy przez Boga obda­ro­wa­ni. Każ­dy indy­wi­du­al­nie, rodzin­nie, wspól­no­to­wo został przez Boga obda­ro­wa­ny. I tak np. na pozio­mie oso­bi­stym jeden ma oczy nie­bie­skie, dru­gi zie­lo­ne, trze­ci czar­ne, a jesz­cze inny sza­re czy piw­ne. Powie­cie: są i nie­wi­do­mi. Jed­nak w zamian za dar widze­nia otrzy­ma­li inne dary — tak jak wło­ski tenor Andrea Bocel­li — posia­da abso­lut­ny słuch i go twór­czo rozwija.

Jeste­śmy cią­gle przez Boga obda­ro­wy­wa­ni. Jakie dary cze­ka­ją na nas w tym dniu, po tej Eucha­ry­stii, a jakie dary przy­nie­sie roz­po­czy­na­ją­cy się tydzień? Oto jest inte­re­su­ją­ce pyta­nie. Za sie­dem dni, kie­dy się tutaj może poja­wi­my, będzie­my zna­li lita­nię nie­spo­dzia­nych darów Bożej ręki. Może w zago­nie­niu nie umie­my ich jakoś dostrzec. Dobrze jed­nak taki spis darów z tygo­dnia w ser­cu nosić i je nali­czać. Jak­że wte­dy lek­ko iść do kościo­ła, przed ołtarz i Panu Bogu podziękować.

Może nie potra­fi­my jesz­cze tego obda­ro­wa­nia zro­zu­mieć? Nie potra­fi­my prze­li­czać kro­pel desz­czu, pro­mie­ni sło­necz­nych, czy zachwy­cić się ludz­kim, dobrym sło­wem czy pio­sen­ką z radia jako darem? Czy może lęka­my się nie­rzad­ko ten Boży dar otwo­rzyć, roz­bu­do­wać, podać dalej? Szko­da. Uczmy się tego. I nie zapo­mi­naj­my o darach Ducha Świę­te­go, któ­re nam pod­po­wia­da­ją jak pomna­żać ziem­skie dary.

Skończ­my też z prze­ko­na­niem, że bez świa­tła Ducha Boże­go da się postę­po­wać pięk­nie, pew­nie i nie robić błę­dów. Bo tam, gdzie dzia­ła Duch Świę­ty czło­wiek jest dopie­ro praw­dzi­wie mądry, odpo­wie­dzial­ny, świa­do­my, sil­ny, oświe­co­ny, pokor­ny i wraż­li­wy – praw­dzi­we szczę­śli­wy (por. sło­wa ks. Andrze­ja Nackow­skie­go). O taką asy­sten­cję Ducha Świę­te­go dzi­siaj trze­ba nam pro­sić i ją odno­wić. To wiel­ki dar — uro­czy­sty dzień Zesła­nia Ducha Świę­te­go. Z tego powo­du powta­rzaj­my sobie zawo­ła­nie: Bogu dzię­kuj­cie (…). Ducha nie gaście (por. 1 Tes 5,18−19).

Miłość to jed­na z dzie­dzin w naszym poko­le­niu, w któ­rej wie­le jest do popra­wie­nia. Zro­bio­no z miło­ści w ostat­nich deka­dach kary­ka­tu­rę, tzw. „wol­ną miłość”, któ­ra wydzie­dzi­czo­na z ducha głę­bo­ko krzyw­dzi innych, nad­uży­wa cia­ła, jest raczej jakimś ego­istycz­nym pla­nem zaspa­ka­ja­nia, używ­ką świa­ta. Dzie­je się to kosz­tem dru­gie­go. Bo trze­ba na począt­ku uwie­rzyć w miłość-dar, aby go innym dawać. Potrze­ba dar miło­ści wydo­by­wać ze źró­dła czy­stej Bożej stud­ni. Trze­ba dać się miło­ści ponieść, zamiast iść pod wiatr Ducha. Miłość jest darem. Jak Eucha­ry­stia. A my uczy­my się jej od same­go Boga.

Ura­do­wa­li się zatem ucznio­wie, ujrzaw­szy Pana. A Jezus zno­wu rzekł do nich: „Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posy­łam”. Po tych sło­wach tchnął na nich i powie­dział im: „Weź­mij­cie Ducha Świę­te­go!” Amen.

/​ks. inf. Dariusz Raś/