0:00/ 0:00
Wesprzyj

lub na 70 1240 1431 1111 0000 1045 5360 (numer konta parafii)

ZAMKNIJ

Przekaż ofiarę dla Bazyliki Mariackiej

Przejdź

lub na 70 1240 1431 1111 0000 1045 5360 (numer konta parafii)

Kazania

Nowy dzwon

Nowy dzwon

Na Anioł Pań­ski biją dzwony,
niech będzie Maria pozdrowiona,
niech będzie Chry­stus pozdrowiony…
Na Anioł Pań­ski biją dzwony,
w nie­bio­sach kędyś głos ich kona…

Tak wier­szem opi­sał Kazi­mierz Prze­rwa-Tet­ma­jer funk­cję dzwo­nów. Dzwon kościel­ny bije po to, aby modlić się z czło­wie­kiem. Dzwon kościel­ny rodzi się, aby się modlić; aby być z ludź­mi na zie­mi, choć jego głos wyry­wa się ku górze nie­ba, aby poru­szać w chwi­lach rado­ści, uro­czy­sto­ści i smut­ków. Dla­te­go na 700-lecie poświę­ce­nia nasze­go kościo­ła gotyc­kie­go, ufun­do­wa­li­śmy jako votum wdzięcz­no­ści żywą pamiąt­kę wia­ry naszych cza­sów XXI wie­ku: dzwon. Oto on.

Przed trze­ma laty przy kon­ser­wa­cji nasze­go zespo­łu dzwo­nów gotyc­kich, w wie­ży dzwon­ni­cy, oka­za­ło się, że 25 poko­leń przed nami przod­ko­wie nasi pozo­sta­wi­li miej­sce na śred­nich roz­mia­rów dzwon. Jego waga 700 kg nawią­zu­je wprost do 700 lat kościo­ła Mariac­kie­go. Roz­miar śred­ni­cy kie­li­cha nowe­go dzwo­nu wyno­si 103 cm; dźwięk g1 będzie w tona­cji odpo­wia­dał ide­al­nie brzmie­niom sta­rych dzwo­nów: Miesz­czań­skie­mu i Misjo­na­ło­wi. Będą mogły razem współ­grać w har­mo­nii i napeł­nić pięk­ną gamą zadu­my całą kra­kow­ską okolicę.

Wystrój dzwo­nu nawią­zu­je ści­śle pro­jek­tem do goty­ku, zawie­ra tra­dy­cyj­ne her­by Kra­ko­wa, obec­ne­go Arcy­bi­sku­pa Metro­po­li­ty Mar­ka Jędra­szew­skie­go oraz bp. Iwo Odro­wą­ża, histo­rycz­ne­go Fun­da­to­ra para­fii z ok. 1222 roku. To nasze dzie­ło przy­go­to­wa­li­śmy na począ­tek 2020 roku, czas okrą­głej rocz­ni­cy powsta­nia gotyc­kie­go kościo­ła. Dzwon zawie­szo­ny zosta­nie na VIII kon­dy­gna­cji wie­ży dzwon­ni­cy i tam np. o 12:04, po połu­dnio­wym hej­na­le będzie na co dzień wzy­wał do zamy­śle­nia kra­ko­wian i prze­chod­niów. Po poświę­ce­niu w odpust będzie go moż­na przez jakiś czas oglą­dać w nawie pół­noc­nej pod wene­ro­wa­nym obra­zem patro­na św. Józe­fa. Będzie on bowiem nosił imię św. Józe­fa z Naza­re­tu. Dla­cze­go?

Prze­my­śla­ny wybór Patron­ki kościo­ła doko­na­ny przez bisku­pa Iwo­na Odro­wą­ża spra­wił, że Ona sama ukon­sty­tu­owa­ła to miej­sce. Jej try­bu­nał jest roz­strzy­ga­ją­cy w naszej bazy­li­ce. Odpo­wiedź jest więc pro­sta. Józef to mąż Świę­tej Maryi, Mat­ki Bożej, któ­rej ta świą­ty­nia jest poświę­co­na. Św. Józef to rów­nież wycho­waw­ca nasze­go Pana i nasz, bo już od 1714 roku to głów­ny patron Kra­ko­wa. To rów­nież patron rodzin, w szcze­gól­no­ści męż­czyzn i stróż czy­sto­ści, a tej zale­ty bra­ku­je wie­lu współ­cze­snym ludziom. Dar czy­stych oczu i nie­ska­zi­tel­no­ści cie­le­snej jest nam bar­dzo potrzebny.

Dziś św. Waw­rzyń­ca — po wło­sku: san Loren­zo. Dia­kon Waw­rzy­niec był admi­ni­stra­to­rem mająt­ku Kościo­ła w Rzy­mie, poma­gał papie­żo­wi Syk­stu­so­wi II i tak został męczen­ni­kiem za cza­sów prze­śla­do­wa­nia cesa­rza Wale­ria­na. Z Bożej Opatrz­no­ści jego obraz i kapli­ca znaj­du­ją się obok „nasze­go” ołta­rza św. Józe­fa. Otóż kie­dy 31 maja 2019 w Pra­cow­ni Ludwi­sar­skiej Jana Fel­czyń­skie­go w Prze­my­ślu, przy udzia­le ślą­skiej fir­my Rduch Bells & Clocks odle­wa­ny był nowy dzwon uzmy­sło­wi­łem sobie, że prze­cho­dzi on pró­bę ognia. Rodzi się w tyglu. A wła­śnie św. dia­kon rzym­skie­go kościo­ła Waw­rzy­niec, „duma Rzy­mu”, w ten spo­sób został umę­czo­ny, na kra­cie, nad roz­pa­lo­nym ogniem. Jego męczeń­stwo podob­ne było do odle­wa­nia dzwo­nu, do cięż­kiej pró­by ognia. Wg tra­dy­cji patro­nat Świę­te­go dnia obej­mu­je w szcze­gól­no­ści kucha­rzy, pie­ka­rzy, uczniów, stu­den­tów, ubo­gich, admi­ni­stra­to­rów, biblio­te­ka­rzy, stra­ża­ków i wła­ści­cie­li win­nic, dla­te­go wszyst­kim oso­bom, któ­re pra­cu­ją w zawo­dach, któ­rych opie­ku­nem jest św. Waw­rzy­niec skła­da­my dzi­siaj życze­nia wszel­kiej pomyśl­no­ści! A Św. Patro­no­wie: Pan­na Mary­ja, wła­śnie Waw­rzy­niec i Józef niech rów­nież na nas towa­rzy­szą­cych spro­wa­dze­niu nowe­go dzwo­nu, na kra­ko­wian i gości, wypa­la­ją­cych wia­rę w rado­ściach i prze­ciw­no­ściach XXI wie­ku, spro­wa­dza­ją Boże bło­go­sła­wień­stwo. Pro­szę pokor­nie o nie rów­nież i ja, obcho­dzą­cy w tym roku 25-lecie świę­ceń i 50-ty rok życia!

Na koniec jesz­cze jed­no: nie lek­ce­waż­my dzwo­nów, one są jako ser­ce naszych kościo­łów i nada­ją swo­isty rytm życia litur­gicz­ne­go. Dzwo­ny inspi­ru­ją szcze­gól­ną wraż­li­wo­ścią w porząd­ku świa­ta, odli­cza­ją czas, wzy­wa­ją na litur­gię i modli­tew­ne zatrzy­ma­nie się w cią­gu dnia. Komu­ni­ku­ją naszą wia­rę pośród upły­wu poko­leń. Współ­cze­śni Euro­pej­czy­cy jak­by tego nie dostrze­ga­ją, bo coraz czę­ściej wyci­sza­ją dzwo­ny, zabie­ra­ją im głos i zda­ją się tra­cić w mia­stach, mia­stecz­kach i wsiach orien­ta­cję na spra­wy nie­wi­dzial­ne, na ryt­micz­ną litur­gię, modli­twę. Odkła­da­ją „sacrum” do lamu­sa. Przed­kła­da­ją nad nie men­tal­ność i świa­to­wy kolo­ryt z jego cha­rak­te­ry­stycz­nym, cha­otycz­nym neo­po­gań­skim poszumem.

Tro­chę na prze­kór ten­den­cji fun­du­je­my nowy dzwon. Bo nastra­ja na nie­bo. Pomo­że nam w orien­ta­cji nowe­go czło­wie­ka, roz­pa­li iskrę wia­ry, albo przy­naj­mniej na moment wyrwie z bez­wła­du ducha. Dla­te­go Pro­si­my Cię, Boże, niech Twoi wier­ni na głos dzwo­nu rado­śnie podą­ża­ją do kościo­ła, trwa­ją w nauce Apo­sto­łów, w brat­niej zgo­dzie, w łama­niu chle­ba i w modli­twie. Niech się sta­ją jed­nym ser­cem i jed­ną duszą na Two­ją chwa­łę. (w: Obrzę­dy bło­go­sła­wieństw, Kato­wi­ce 2013, t. II, s. 112.).

Na Anioł Pań­ski biją dzwony,
niech będzie Maria pozdrowiona,
niech będzie Józef pozdrowiony,
niech będzie Chry­stus pozdrowiony…
Na Anioł Pań­ski biją dzwo­ny,w nie­bio­sach kędyś głos ich kona...