0:00/ 0:00
Wesprzyj

lub na 70 1240 1431 1111 0000 1045 5360 (numer konta parafii)

ZAMKNIJ

Przekaż ofiarę dla Bazyliki Mariackiej

Przejdź

lub na 70 1240 1431 1111 0000 1045 5360 (numer konta parafii)

Kazania

Niewinny

Niewinny

Taką cha­rak­te­ry­sty­kę Kapła­na otrzy­mu­je dziś nasze zgro­ma­dze­nie: Świę­ty, Nie­win­ny, Nie­ska­la­ny, Oddzie­lo­ny od grzesz­ni­ków (Hbr 7). Z góry wia­do­mo, że nie cho­dzi tu o czło­wie­ka. Jezu­so­wi Chry­stu­so­wi przy­pi­sy­wa­no w Ewan­ge­liach wie­le tytu­łów: Nauczy­ciel, Pro­rok, Syn Dawi­da, Mesjasz, Syn Czło­wie­czy, Syn Boży, Pan. Ewan­ge­lie nigdy nie nada­ły jed­nak Jezu­so­wi tych tytu­łów w kon­tek­ście ter­mi­nu „kapłan”. Podob­nie czy­ni zresz­tą apo­stoł Paweł. On nigdy nie nazwał Jezu­sa „kapła­nem”. Według tra­dy­cji żydow­skiej, Jezus nie mógł być w ogó­le kapła­nem, bo Jego rodzi­na nie nale­ża­ła do rodu lewi­tów-kohe­nów. On pocho­dził z ple­mie­nia Judy, a zatem – z punk­tu widze­nia Pra­wa Moj­że­sza – dro­ga do kapłań­stwa była dla Jezu­sa zamknię­ta. 

W Sta­rym Testa­men­cie kohen Namio­tu Spo­tka­nia i Świą­ty­ni Jero­zo­lim­skiej skła­da ofia­rę i cele­bru­je modli­twę sto­jąc jako pierw­szy. Tak było: wszy­scy kohe­no­wie wywo­dzi­li się w linii męskiej od Aaro­na, bra­ta Moj­że­sza. Bo to Aaron był pierw­szym arcy­ka­pła­nem wyzna­czo­nym, a wszy­scy arcy­ka­pła­ni i kapła­ni musie­li być jego krew­ny­mi—aaro­ni­ta­mi, potom­ka­mi w linii męskiej. I byli „poma­zań­ca­mi Pana”, nosi­li tytuł kohen. Oni to nie otrzy­ma­li żad­ne­go dzia­łu tery­to­rial­ne­go, ponie­waż przy­pa­da­ła im wznio­ślej­sza misja: strzec Przy­mie­rza z Jedy­nym Bogiem. 

I tak docho­dzi­my do sed­na histo­rii Jezu­sa-Mesja­sza: zba­wie­nie nie doko­na­ło się przez ofia­rę kapła­nów-kohe­nów w Świą­ty­ni, lecz poza nią, na Gol­go­cie. Nie zło­żo­no Bogu ofia­ry kadziel­nej czy cało­pal­nej z kozła-baran­ka na kamien­no-drew­nia­nym ołta­rzu, lecz Ofia­rą stał się na ska­le-górze i drze­wie krzy­ża On — Syn Czło­wie­czy i Bóg w jed­nym. Od tam­tej pory Ofia­ry zaszła rewo­lu­cyj­na zmia­na: wystar­cza Pamiąt­ka bez­kr­wa­wej ofia­ry z pro­stych darów chle­ba i wina. Jed­na Ofia­ra zastą­pi­ła zupeł­nie całą dzia­łal­ność kohe­nów. Do niej Jezus zapro­sił rybaków—celników—innych. Bo Nasz Zba­wi­ciel, Jezus Chry­stus, śmierć zwy­cię­żył, a na życie rzu­cił świa­tło przez Ewan­ge­lię (2 Tm 1, 10b). Rzu­cił rów­nież świa­tło na autor­ski cha­rak­ter nie­ogra­ni­czo­nej teo­lo­gii Ofia­ry jako jedy­ny Nowy Kapłan.

On, Nie­win­ny Nosi­ciel Świa­tła – a nie zakrwa­wio­ny krwią ofiar ze zwie­rząt kohen – przed­sta­wia się nam dzi­siaj na ołta­rzu. „Takie­go bowiem potrze­ba nam było arcy­ka­pła­na: świę­te­go, nie­win­ne­go, nie­ska­la­ne­go, oddzie­lo­ne­go od grzesz­ni­ków (…)’’ (Hbr 7). Dla­te­go trwa­my w wiel­kim błę­dzie myśląc o kapłań­stwie jako urzę­dzie praw­no-kan­ce­la­ryj­nym: bo dia­ko­ni, księ­ża-pre­zbi­te­rzy, bisku­pi są z ludu wzię­ci i usta­no­wie­ni nie do urzę­do­wa­nia w kan­ce­la­rii czy zakry­stii, a „tyl­ko” do dzia­ła­nia in Per­so­na Chri­sti. 

Jesz­cze jed­no: Chry­stus, Arcy­ka­płan i jedy­ny Pośred­nik mię­dzy Bogiem a czło­wie­kiem, uczy­nił Kościół “kró­le­stwem – kapła­na­mi dla Boga i Ojca swo­je­go” (Ap 1, 6). Cała wspól­no­ta wie­rzą­cych jest więc jako taka kapłań­ska. Dla­te­go po obrzę­dzie świę­ceń wysy­ła­my nie­któ­rych do „bycia cią­gle w dro­dze”, do poszu­ki­wa­nia zagu­bio­nych, spra­wo­wa­nia Eucha­ry­stii. Wte­dy błysz­czy kaga­nek oświa­ty – świa­tło Chry­stu­sa i Kapłań­stwo Chry­stu­sa. Nie cho­dzi wca­le bowiem o gło­śne i zadu­fa­ne gło­sze­nie norm-zasad jak w Sta­rym Testa­men­cie, lecz o oświe­tla­nie dro­gi dru­gim przez Chry­stu­sa, z Chry­stu­sem i w Chry­stu­sie. Amen.

/​ks. inf. Dariusz Raś/