0:00/ 0:00
Wesprzyj

lub na 70 1240 1431 1111 0000 1045 5360 (numer konta parafii)

ZAMKNIJ

Przekaż ofiarę dla Bazyliki Mariackiej

Przejdź

lub na 70 1240 1431 1111 0000 1045 5360 (numer konta parafii)

Kazania

Naznaczeni

Naznaczeni

Bóg doko­nu­je pre­zen­ta­cji swe­go Wybrań­ca: „Oto mój Syn” (Mt 3). Jak w Betle­jem doko­nu­je Wszech­mo­gą­cy pre­zen­ta­cji Jezu­sa naj­bliż­szym, czy­li Maryi, Józe­fo­wi oraz anio­łom, paste­rzom; jak w świą­ty­ni pozna­ją Go m.in. Syme­on i Anna, jak potem zapro­sze­nie do odwie­dzin Wybrań­ca docie­ra do magów pogań­skich, zwa­nych Trze­ma Kró­la­mi, tak w koń­cu, po latach Bóg daje poznać Mesja­sza sze­ro­kie­mu odbior­cy, czy­li ludo­wi całe­go Izra­ela, któ­ry gro­ma­dzi się tłum­nie przy Chrzci­cie­lu nad rze­ką Jor­dan. Stop­nio­wo Bóg odkry­wa kar­ty namasz­czo­ne­go Wybrań­ca i wska­zu­je dro­gę ludz­ko­ści. Tyl­ko ci, któ­rzy jej nie odrzu­cą, a pój­dą za gło­sem Słu­gi Jah­we, sta­ną się w peł­ni usa­tys­fak­cjo­no­wa­ni i dum­ni z wybo­ru. Ci, któ­rzy pój­dą za Nim zna­leź­li Dro­gę, Praw­dę i Życie.

Ele­men­tar­ną praw­dą tego stop­nio­wa­nia odkry­wa­my i my. Dosta­je­my zada­nie stop­nio­we­go prze­pra­co­wa­nia wia­do­mo­ści, nie tak o tym wie­ko­pom­nym wyda­rze­niu nad Jor­da­nem, lecz o chrzcie wła­snym. Byli­śmy bowiem ochrzcze­ni jako dzie­ci. Potrze­ba nam doj­rze­wać do Dro­gi, Praw­dy i Życia.

Z jakie­goś powo­du wie­lu roz­mi­ja się we wła­snym życiu z darem chrztu i stop­nio­wa­niem jego wyma­gań. Nie dzie­je się tak z powo­du Jezu­sa czy Jego Ewan­ge­lii, ale powo­du bra­ku pod­ję­cia głę­bo­ko­ści i roz­le­gło­ści dok­try­ny wia­ry. Przy­kre to. Prze­ży­wa­nie chrztu jako tra­dy­cji, a nie gwa­ran­cji zdro­we­go ducha i bło­go­sła­wień­stwa świa­ta całe­go powo­du­je grzesz­ny roz­ziew, rezy­gna­cję z poszu­ki­wa­nia praw­dy, nie­rzad­ko prak­tycz­ną apo­sta­zję. Z wyso­ką mia­rą wia­ry nie zga­dza się świa­dec­two tak wie­lu z ochrzczo­nych. Nasu­wa się wręcz pyta­nie co z tym zro­bi Pan Bóg?

100-pro­cen­to­we chrze­ści­jań­stwo jest świa­tłem dla świa­ta. Tajem­ni­ca chrze­ści­jań­stwa nie tkwi tak w opo­wia­da­niu cha­rak­te­ry­stycz­nych histo­rii Biblii czy nawet odkry­wa­niu sym­bo­li­ki wiel­kich przy­po­wie­ści Jezu­sa Chry­stu­sa. Chrze­ści­jań­stwo to samo życie Jezu­sa, w któ­re jeste­śmy włą­cze­ni. To ten wewnętrz­ny dyna­mizm codzien­nej wędrów­ki czło­wie­ka dzię­ki Bogu podob­ne­go do Chry­stu­sa. Bo chrze­ści­jań­stwo nosi­my w sobie. Jeste­śmy nim nazna­cze­ni. Nie jest ono na pew­no świą­tecz­nym ubra­niem, ale sta­je się naszym codzien­nym chle­bem. Ina­czej nie zasma­ku­je. To ono daje siły życiu oso­bi­ste­mu i rodzin­ne­mu. Jeśli ludzie żyli­by według jego zasad to nie było roz­wo­dów, wojen, gło­du, kra­dzie­ży, a wszel­kie kłót­nie i spo­ry koń­czy­ły­by się wie­czor­nym zna­kiem pokoju.

Nasz chrzest świę­ty nie jest tyl­ko obmy­ciem ze sta­re­go grze­chu ludz­ko­ści, ale odmia­ną sty­lu życia. Nie­dzie­la opo­wia­da nam wła­śnie tę tajem­ni­cę. Chrzest jest wewnętrz­nym zapro­sze­niem do uczest­ni­cze­nia w prze­strze­ni Boga, codzien­nym ukie­run­ko­wa­niem i nazna­cze­niem nie­bem. Jego znak ma moc uświę­ca­nia i uzdra­wia­nia. W dale­kich galak­ty­kach nie śni­ło się o mocy chrztu i jego zna­ków. Nie prze­gap­my daru chrztu, nośmy go w sobie sta­le i roz­dzie­laj­my jego łaski innym. Amen.

/​ks. inf. Dariusz Raś/