0:00/ 0:00
Wesprzyj

lub na 70 1240 1431 1111 0000 1045 5360 (numer konta parafii)

ZAMKNIJ

Przekaż ofiarę dla Bazyliki Mariackiej

Przejdź

lub na 70 1240 1431 1111 0000 1045 5360 (numer konta parafii)

Kazania

Lekcja potrójnego krzyża

Lekcja potrójnego krzyża

Bóg cią­gle ratu­je nasz świat. Osta­tecz­nym narzę­dziem ratun­ku jest dzie­ło Zba­wi­cie­la. Zna­my tę lek­cję od dzie­ciń­stwa. Opo­wia­da­li nam to rodzi­ce, dziad­ko­wie, księ­ża, kate­che­ci, rza­dziej sły­szy­my to w radiu, tele­wi­zji czy czy­ta­my w Inter­ne­cie. War­to dla­te­go powta­rzać świa­tu: Pan Jezus jest naszym Ratow­ni­kiem. On uczy miło­sier­dzia Boże­go skie­ro­wa­ne­go na nas i prze­zna­czo­ne­go dla świa­ta. Wła­śnie On na Gol­go­cie zmie­rzył się z praw­dą, któ­rej na imię powszech­ność zba­wie­nia. Nie tyl­ko ci obec­ni przy krzy­żu w godzi­nie śmier­ci Jezu­sa wraz z Świę­tą Mat­ką Mary­ją, nie tyl­ko jed­no poko­le­nie uczniów, nie tyl­ko Żydzi, Gre­cy, poga­nie czy nie­wol­ni­cy, lecz wszyst­kie poko­le­nia i języ­ki otrzy­mu­ją udział w zba­wie­niu przez łaskę Jezu­sa Chry­stu­sa, Ratow­ni­ka ludz­ko­ści. 

Lek­cja krzy­ża Jezu­so­we­go dopeł­nio­na jest pew­nie dla­te­go opo­wie­ścią ewan­ge­licz­ną o dwóch łotrow­skich krzy­żach. Wyja­śnia nam to sze­ro­ki kon­tekst dzia­ła­nia Boga. Nawet sam koniec życia zło­czyń­cy to wystar­cza­ją­ca pora na łaskę miło­sier­dzia. Jeden imie­niem Gestas do koń­ca pozo­sta­je har­dy, nie­ugię­ty. Prze­kaz ten opi­su­je w apo­kry­fie nie­ja­ki Niko­dem i przed­sta­wia Gesta­sa jako nie­ma­ją­ce­go lito­ści roz­bój­ni­ka. Gestas drwi z Jezu­sa, wyszy­dza­jąc wia­rę w zba­wie­nie i nie uzna­je swo­jej winy. Tajem­ni­cą jest dla nas ta nie­pra­wość i zatwar­dzia­łość ser­ca czło­wie­ka w maje­sta­cie śmier­ci. Oby­śmy jej nie doświad­czy­li u niko­go, kogo zna­my. Gestas nie umie być w ogó­le pokor­ny. Myśli w kate­go­riach ziem­skich, wg któ­rych nie ma dla nie­go żad­nej nadziei, a krzyż to koniec.

Dyz­man – jak nazy­wa­ją świę­te­go Dobre­go Łotra – rozu­mie swo­ją szan­sę. Odra­bia w cza­sie tej ostat­niej lek­cji życia wszyst­kie zale­gło­ści. Św. Augu­styn na modli­twie pro­wa­dzi z nim nawet dia­log: „Jak to zro­bi­łeś, że roz­po­zna­łeś Chry­stu­sa w momen­cie, gdy cały świat się odwró­cił? Jak ty to zro­bi­łeś, że wyzna­łeś wia­rę w Jezu­sa i to jako Syna Boże­go? Czy bada­łeś Pisma mię­dzy dwo­ma napa­da­mi? Czy bada­łeś pro­roc­twa Iza­ja­sza i zro­zu­mia­łeś to, cze­go nie zro­zu­mie­li spe­cja­li­ści i ucze­ni w Pra­wie?”. Dobry Łotr daje taką oto odpo­wiedź: „Nie, nie bada­łem Pisma. Nie roz­wa­ża­łem pro­roctw. Jezus po pro­stu spoj­rzał na mnie i w Jego spoj­rze­niu zro­zu­mia­łem wszyst­ko” (za Ber­nard Bro, Peut-on évi­ter Jésus Christ?).

Dla­cze­go każ­dy chrze­ści­ja­nin, czę­sto zwłasz­cza w każ­dy pią­tek, z czcią patrzy na Jezu­so­wy krzyż? Cho­dzi nie o pusty znak plu­sa czy skrzy­żo­wa­ne bel­ki. Poszu­ku­je spoj­rze­nia Jezu­sa współ­czu­ją­ce­go, Słu­gi Miło­sier­dzia nio­są­ce­go pomoc, Boga zapra­sza­ją­ce­go do nie­ba. Stąd, kie­dy podej­dzie­my do ado­ra­cji krzy­ża, szu­kaj­my ser­cem i umy­słem tego spoj­rze­nia Zbaw­cy. Wyznaj­my wia­rę w Jezu­sa jako Syna Boże­go. Pro­śmy Go, aby jak innych grzesz­ni­ków zapro­wa­dził nas do raju mocą Jego bole­snej męki. Odno­sząc się do wyda­rze­nia prze­ba­cze­nia Dobre­mu Łotro­wi za św. Janem Chry­zo­sto­mem dzię­kuj­my za lek­cję trzech krzy­ży: „Żaden wład­ca by nie pozwo­lił zło­czyń­cy ani niko­mu ze swo­ich pod­da­nych zasiąść przy swo­im boku, gdy bie­rze w posia­da­nie jed­no ze swo­ich miast. Ale Chry­stus tak uczy­nił: wcho­dzi do świę­tej swo­jej ojczy­zny i wraz z sobą wpro­wa­dza tam zło­czyń­cę. (…) On, Wład­ca tego kró­le­stwa, posia­da moc, któ­ra może odmie­nić nie­rząd­ni­ce i grzesz­ni­ków i uczy­nić ich god­ny­mi tak wiel­kie­go daru i wybra­nia” (św. Jan Chry­zo­stom, O krzy­żu i łotrze). Amen.

/​ks. inf. Dariusz Raś/