0:00/ 0:00
Wesprzyj

lub na 70 1240 1431 1111 0000 1045 5360 (numer konta parafii)

ZAMKNIJ

Przekaż ofiarę dla Bazyliki Mariackiej

Przejdź

lub na 70 1240 1431 1111 0000 1045 5360 (numer konta parafii)

Kazania

Lekcja

Lekcja

Dro­dzy Par­la­men­ta­rzy­ści i Samo­rzą­dow­cy, Kra­ko­wia­nie, Bra­cia i Siostry,

Bli­skie jest kró­le­stwo Boże. Nawra­caj­cie się i wierz­cie w Ewan­ge­lię” (Mk 1, 15). Te sło­wa brzmią jak­że odpo­wied­nio. Nie zna­my dnia, ani godzi­ny kie­dy Jezus zja­wi się przy brze­gu i zapro­si nas do ostat­nie­go pój­ścia za Nim. Trze­ba porzu­cić sie­ci, rodzi­nę, wspól­ni­ków, kole­gów, przy­ja­ciół i pójść za Nim, a wła­ści­wie przejść za Nim dro­gę ostat­nią, ku nie­bie­skiej Jero­zo­li­mie. Ale jed­no jest pew­ne: z Panem Jezu­sem nasz koniec szczę­śli­wy. Otrzy­mu­je­my bowiem to jed­no powo­ła­nie uni­wer­sal­nie. Na imię mu: zapro­sze­nie do nie­ba.

Róż­ne posia­da­my jed­nak powo­ła­nia życio­we — te szcze­gó­ło­we. Są te powo­ła­nia sta­no­we, do bycia ojcem, mamą, duchow­nym; są te pro­fe­sjo­nal­ne takie jak pie­karz, restau­ra­tor, prze­wod­nik, nauczy­ciel, pro­fe­sor, lekarz, infor­ma­tyk. Wśród nich wyróż­nia się to powo­ła­nie do poli­ty­ki, do tro­ski o dobro wspól­ne. Nie­ła­twe, momen­ta­mi bar­dzo trud­ne, nara­ża­ją­ce na kry­ty­kę i czę­sto na nie­wdzięcz­ność. Dziś i wczo­raj to roz­po­zna­li­śmy jak­by nama­cal­nie. Przy­cho­dzi nam modlić się za zmar­łe­go tra­gicz­nie pre­zy­den­ta Gdań­ska, śp. Paw­ła Ada­mo­wi­cza. Przed laty zro­zu­mie­li­śmy to okry­ci żało­bą po tra­ge­dii smo­leń­skiej. I dla­te­go potrze­bu­je­my pocie­sze­nia od Boga, któ­ry ocie­ra wszel­ką łzę z naszych oczu wów­czas, kie­dy zaglą­da­my do nie­ba w cza­sie Eucha­ry­stii. Widzi­my tam, na uczcie w nie­bie Wszyst­kich Świę­tych, nie tyl­ko tych kano­ni­zo­wa­nych, męczen­ni­ków, wyznaw­ców, papie­ży, ale i tych bar­dziej „pospo­li­tych”, któ­rych zapew­ne wię­cej tam: ojców, matek, sto­la­rzy, kucha­rzy, rzeź­bia­rzy, arty­stów i innych, ufa­my rów­nież, że księ­ży i poli­ty­ków z każ­de­go języ­ka, ludu i narodu.

W tej chwi­li też rezo­nu­ją Doli­ną Wisły od Gdań­ska ku nam waż­ne sło­wa Jana Paw­ła II wygło­szo­ne kie­dyś, 12 VI 1987 roku, pod­czas Mszy świę­tej dla świa­ta ludzi pra­cy w Gdań­sku wła­śnie: „Jeden dru­gie­go brze­mio­na noście” – to zwię­złe zda­nie Apo­sto­ła jest inspi­ra­cją dla mię­dzy­ludz­kiej i spo­łecz­nej soli­dar­no­ści. Soli­dar­ność – to zna­czy: jeden i dru­gi, a sko­ro brze­mię, to brze­mię nie­sio­ne razem, we wspól­no­cie. A więc nigdy: jeden prze­ciw dru­gie­mu. Jed­ni – prze­ciw dru­gim. I nigdy „brze­mię” dźwi­ga­ne przez czło­wie­ka samot­nie. Bez pomo­cy dru­gich. Nie może być wal­ka sil­niej­sza nad soli­dar­ność. Nie może być pro­gram wal­ki ponad pro­gra­mem soli­dar­no­ści. Ina­czej – rosną zbyt cięż­kie brze­mio­na. I roz­kład tych brze­mion nara­sta w spo­sób nieproporcjonalny. 

To spe­cjal­na lek­cja Pola­ka — papie­ża, bo prze­zna­czo­na dla roda­ków. Po kano­ni­za­cji papie­ża to jak­by lek­cja z nie­ba. Ona trwa, choć poko­le­nia Pola­ków się pra­wie wymie­ni­ły. Zada­nie domo­we tyl­ko jesz­cze nie­odro­bio­ne. Odra­biaj­my je. A teraz pozwól­cie, że odmó­wię w naszym imie­niu krót­ką modli­twę, sto­sow­ną wła­śnie do tej chwili:
Panie,
nakłoń Twe­go ucha ku naszym prośbom,
gdy w poko­rze bła­ga­my Twe­go miłosierdzia;
przyj­mij duszę słu­gi Twe­go Pawła,
któ­rej kaza­łeś opu­ścić tę ziemię,
do kra­iny świa­tła i poko­ju i przy­łącz ją do gro­na Twych wybranych.
Przez Chry­stu­sa, Pana naszego.
Amen.

/​ks. inf. Dariusz Raś/
Kaza­nie wygło­szo­ne pod­czas Mszy świę­tej za zmar­łych, w tym za zmar­łe­go pre­zy­den­ta Gdań­ska śp. Paw­ła Adamowicza