0:00/ 0:00
Wesprzyj

lub na 70 1240 1431 1111 0000 1045 5360 (numer konta parafii)

ZAMKNIJ

Przekaż ofiarę dla Bazyliki Mariackiej

Przejdź

lub na 70 1240 1431 1111 0000 1045 5360 (numer konta parafii)

Kazania

Jest w nas taka pokusa

Jest w nas taka pokusa

Jest w nas taka poku­sa, że zatrzy­ma­my się na grach, tele­fo­nach, Inter­ne­cie, spo­rcie, fil­mach, poli­ty­ce, modzie, podró­żach. Jest w nas poku­sa odda­nia ser­ca wyłącz­nie czy­stej docze­sno­ści. Jest w nas taka poku­sa, aby oddzie­lić ser­ce od nie­wi­dzial­ne­go i zaprze­dać je mate­rii. Jest w nas taka poku­sa: pycha tego świa­ta, odda­nie się roz­ryw­ce, zaprze­da­nie się ucie­chom i zdra­da sys­te­mu war­to­ści. Czy jej doświad­cza­cie? Ja tak. Moż­na prze­cież bez­wied­nie oddać ser­ce dla roz­ryw­ki, kasy, przy­jem­no­ści, zapa­mię­ta­niu w kon­sump­cji, zaprze­dać duszę dia­błu dla odro­bi­ny wła­dzy czy awan­su. Czy dostrze­ga­cie to nie­bez­pie­czeń­stwo? Czy je wypie­ra­cie: „nie, to mnie nie dotyczy?”.

Otrzeź­wie­nie przy­cho­dzi, kie­dy Jezus mówi: „Bia­da wam, boga­czom” (Łk 6, 20nn), co nie ozna­cza to wca­le tego, że każ­de posia­da­nie jest grze­chem. To raczej prze­stro­ga brzmią­ca serio w każ­dym poko­le­niu wie­rzą­cych: ser­ce może bić tyl­ko dla pozo­rów szczę­ścia. Kard. Grze­gorz Ryś, jako mały chło­piec nasz para­fia­nin, po prze­czy­ta­niu tego Sło­wa nasta­wia się na poważ­ną korek­tę pojęć: „co zna­czy życie, a co śmierć, szczę­ście i nie­szczę­ście, bło­go­sła­wień­stwo i prze­kleń­stwo, co jest dobre, a co złe, co sku­tecz­ne, a co zupeł­nie nie­sku­tecz­ne. Ta Ewan­ge­lia bar­dzo ostro kory­gu­je nasze myśle­nie. Szczę­śli­wi są ubo­dzy i ci, co gło­du­ją; szczę­śli­wi są ci, któ­rzy pła­czą, i ci, któ­rzy są prze­śla­do­wa­ni. Bia­da tym, któ­rzy mają i są syci; bia­da tym, któ­rzy się śmie­ją i tym chwa­lo­nym przez wszyst­kich. Tu doko­nu­je się jakieś zasad­ni­cze prze­war­to­ścio­wa­nie i obja­wia zupeł­nie inny porzą­dek. Kogo Bóg wybie­ra i za kim staje?”.

Chri­stia­ni­tas nasze budu­je się na korek­cie Jezu­so­wej. Chciej­my się jej pod­dać. Bło­go­sła­wień­stwo nie zale­ży od tego, co posia­da­my, lecz od naszej otwar­to­ści na Boga, na nie­wi­dzial­ne. Potrze­bu­je­my przy­lgnię­cia do Nie­go same­go, indy­wi­du­al­nie i rodzin­nie. I nie­spo­koj­na jest dusza czło­wie­ka dopó­ki nie spo­cznie w Panu. 

Pozna­łem pew­ną mło­dą, acz­kol­wiek już bar­dzo zasob­ną, powiedz­my Kata­rzy­nę (imię zmie­ni­łem z uwa­gi na RODO), wykształ­co­ną, ele­ganc­ką kobie­tę, któ­ra wpa­dła w sidła nało­gu zaku­po­we­go, tzw. szo­po­ho­li­zmu. Przez Inter­net doko­ny­wa­ła tak wie­lu zaku­pów, że nie odbie­ra­ła ich już ze skry­tek. Rze­czy prze­pa­da­ły. Kurie­rzy mija­li się przy drzwiach domu. Waż­ne było dla niej tyl­ko polep­sze­nie sobie nastro­ju przez sam fakt zaku­pu, posia­da­nia w teo­rii tego „nowe­go”, mod­ne­go, wytę­sk­nio­ne­go pro­duk­tu pra­gnień. Nie ludzie, nie bli­scy nawet, ale rekla­my sta­ły się naj­więk­szy­mi przy­ja­ciół­ka­mi. W koń­cu zde­cy­do­wa­ła się na tera­pię i to dzi­siej­sze sło­wo Boże sta­ło się mot­to jej życia. Poma­ga dziś ofiar­nie w jed­nej z insty­tu­cji cha­ry­ta­tyw­nych nasze­go mia­sta. 

Zaku­po­ho­lizm, kup­no­ho­lizm, kom­pul­syw­ne zaku­py to uza­leż­nie­nie spo­łecz­ne obej­mu­ją­ce oczy­wi­ście nie tyl­ko tę panią, ale wg badań kil­ka pro­cent popu­la­cji. Pra­wie 80% osób uza­leż­nio­nych od zaku­pów sta­no­wią kobie­ty (CBOS 2015 (https://​www​.rese​arch​ga​te​.net/​p​u​b​l​i​c​a​t​i​o​n​/​3​2​2​1​0​1​6​7​1​_​U​z​a​l​e​z​n​i​e​n​i​e​_​o​d​_​z​a​k​u​p​o​w​-​p​r​z​e​g​l​a​d​_badan). To cią­gły dyle­mat wię­cej mieć niż wię­cej być? A przy tej oka­zji zapy­taj­my ile pro­duk­tów, rze­czy, gadże­tów, zaba­wek mar­nu­je się, tra­fia do śmie­ci i daje złe świa­dec­two o nas Euro­pej­czy­kach w rela­cji do afry­kań­skich kra­jów misyj­nych, tam gdzie 1 $ potrzeb­ny jest na cało­dnio­wy pobyt i wyży­wie­nie jed­ne­go ucznia? Ile cza­su tra­ci­my na zaku­po­we sza­leń­stwa pro­mo­cji, oka­zje, namo­wę sprze­daw­ców zamiast posłu­chać Jezu­so­we­go „Bia­da-Zgro­za”? Pogoń tyl­ko za widzial­nym pro­wa­dzi prze­cież do ducho­wej pust­ki, do jało­wo­ści czło­wie­ka, do dba­nia tyl­ko o zewnętrz­ną część kubka.

Chwa­ła spraw nie­wi­dzial­nych, pro­sto­ta odnie­sień i gestów ludz­kich, odda­nie swo­je­go cza­su dla bli­skich i przy­ja­ciół, roz­po­zna­nie wła­sne­go miej­sca w świe­cie są dro­go­cen­ną per­łą Kró­le­stwa Nie­bie­skie­go. To dla niej war­to żyć. Zaufaj­my dziś jesz­cze bar­dziej Bogu same­mu i Jego Sło­wu, nie szu­kaj­my poczu­cia bez­pie­czeń­stwa w rze­czach nawet naj­bar­dziej boga­tych i pięk­nych. To płon­ne. Pro­śmy Ducha Świę­te­go, aby uwol­nił nas od poku­sy szu­ka­nia szczę­ścia w rze­czach, pano­wa­niu, posia­da­niu, awan­so­wa­niu. Zaufaj­my w tej Eucha­ry­stii Bogu w pro­stym akcie odda­nia tego, co mamy i naszych nie­do­stat­ków. W tej har­mo­nii odda­nia Bogu żyj­my w nad­cho­dzą­cych dniach. Amen.

/​ks. inf. Dariusz Raś/