0:00/ 0:00
Wesprzyj

lub na 70 1240 1431 1111 0000 1045 5360 (numer konta parafii)

ZAMKNIJ

Przekaż ofiarę dla Bazyliki Mariackiej

Przejdź

lub na 70 1240 1431 1111 0000 1045 5360 (numer konta parafii)

Kazania

Hubertowski szlak

Hubertowski szlak

Gro­ma­dzi nas dzi­siaj, tutaj u Pan­ny Maryi w Kra­ko­wie, św. Hubert patron myśli­wych, leśni­ków, rzeź­ni­ków i kuśnie­rzy. Żył w VII wie­ku i był misjo­na­rzem oraz bisku­pem. Przy­szedł na świat w Bra­ban­cji ok. 655 r. w zna­ko­mi­tej rodzi­nie rodu Mero­win­gów. Nauki pobie­rał u Lam­ber­ta, bisku­pa Maastricht. W 704 r. objął po nim urząd paster­ski. Die­ce­zja była pogań­ska, dla­te­go wytrwa­le odwie­dzał wio­ski, czy­tał wszę­dzie ludziom Sło­wo Boże. Opo­wia­dał o życiu i czy­nach Jezu­sa. Nazy­wa­no go apo­sto­łem Arde­nów. Oko­ło roku 717 z powo­dów prak­tycz­nych prze­niósł sto­li­cę bisku­pią do Lie­ge. Tam też zmarł 30 maja 727 roku. Został pocho­wa­ny w miej­sco­wej katedrze.

Co cie­ka­we, dro­ga jego oso­bi­stej wia­ry nie była pro­sta. Zna­mien­ny jest spo­sób, w jaki się nawró­cił. Według zna­nej opo­wie­ści jako mło­dzie­niec ujrzał w trak­cie polo­wa­nia świe­tli­sty krzyż pomię­dzy roga­mi jele­nia. Powstrzy­mał się od jego pogo­ni. Dla­te­go atry­bu­tem, któ­ry czę­sto towa­rzy­szy posta­ci świę­te­go na obra­zach czy rzeź­bach jest jeleń z kru­cy­fik­sem w poro­żu, ale św. pre­zen­to­wa­ny jest rów­nież jako biskup z księ­gą, a nawet rycerz w stro­ju myśliw­skim, z oszcze­pem i zawie­szo­nym u boku rogiem myśliw­skim. Świę­ty ma swo­je sank­tu­aria w Antrey (Fran­cja), w Ille-de-Fran­ce (Lore­na), a przede wszyst­kim w St. Hubert. Wspo­mnie­nie o św. Huber­cie przy­pa­da w kalen­da­rzu litur­gicz­nym 3 listo­pa­da.

Na począt­ku kult wobec tej waż­nej posta­ci był pie­lę­gno­wa­ny głów­nie przez ryce­rzy i dwo­ry kró­lew­skie, ksią­żę­ce, bo gro­no to zaj­mo­wa­ło się naj­czę­ściej myśli­stwem z powo­du wiel­kich wła­sno­ści leśnych. W cza­sie mszy św. wzy­wa­no wsta­wien­nic­twa św. Huber­ta, świę­co­no broń i sprzęt słu­żą­cy myśli­wym wedle porze­ka­dła „Kie­dy swe­go cza­su goły los nasta­je, świę­ty Hubert z lasu cały obiad daje”.

Pyta­nie co św. Hubert ma nam dzi­siaj do zaofe­ro­wa­nia? W tak stech­ni­cy­zo­wa­nym świe­cie cią­gle brak nam wraż­li­wo­ści ducha. Dla­te­go po pierw­sze, św. Hubert wzy­wa nas do prze­strze­ga­nia ety­ki łowiec­kiej. Pro­si­my wszyst­kich pra­cu­ją­cych w lasach i dla lasów, aby doświad­cza­li ubo­ga­ce­nia i innych bogac­twem natu­ry obda­rza­li. Bo leśnik, etycz­ny myśli­wy do kon­ser­wa­tor przy­ro­dy, któ­ry uzna­je za naj­wyż­sze dobro Stwór­cę i dzię­ki bli­skie­mu kon­tak­to­wi z przy­ro­dą, roz­po­zna­je Boże dzie­ło oraz szcze­rze miłu­je swo­ich bra­ci. Wyznaw­cy sztu­ki świę­te­go Huber­ta, któ­rzy zaj­mu­ją się gospo­da­ro­wa­niem w łowi­skach niech mają w swo­ich ser­cach tę gor­li­wość, jaką miał ich patron, gdy pod­czas łowów odna­lazł w kniei Chry­stu­sa. Niech zawsze etycz­nie zacho­wu­ją się wobec zwie­rzy­ny i wobec towa­rzy­szy myśli­wych (z modli­twy ku czci św. Huber­ta).

Po dru­gie, niech nas zasta­no­wi pre­dy­lek­cja św. Huber­ta do czy­ta­nia Pisma świę­te­go. W jego męskim ręku czę­sto była obec­na ta naj­waż­niej­sza z ksiąg. Bo Biblia to nie książ­ka do histo­rii sta­ro­żyt­nej, któ­rej trze­ba się nauczyć, rów­nież nie jakiś „kry­mi­nał”, któ­ry może­my prze­czy­tać raz, roze­rwać się i odło­żyć na pół­kę. To księ­ga świę­ta, do któ­rej trze­ba wra­cać. Nosić ją ze sobą. Tomik Ewan­ge­lii mie­ści się prze­cież w waszej kie­sze­ni i na co dzień może­cie go uży­wać, prze­glą­da­jąc jesz­cze raz, czy­ta­jąc zna­ne uryw­ki, by głę­biej wejść w tajem­ni­cę, któ­ra uzdra­wia ten świat. Zale­ca się czy­tać na począ­tek Ewan­ge­lię według św. Łuka­sza. Sama inten­cja czy­ta­nia Biblii jed­nak nie wystar­cza. Do nasze­go czy­ta­nia Pisma nale­ży się na wzór świę­te­go przy­ło­żyć, aby się po chrze­ści­jań­sku przy­go­to­wać na spra­wy prak­tycz­ne. Kie­dy usły­szy­my w życiu Sło­wo Boże wszyst­kie wyzwa­nia sta­ną się prost­sze. Ale naj­pierw musi­my czy­tać codzien­nie i wier­nie. Kar­mić się roz­wią­za­nia­mi z góry.

W koń­cu św. Hubert wzy­wa nas do wię­zi z nim poprzez solid­ną modli­twę oraz nosze­nie emble­ma­tów, zna­ków przy­na­leż­no­ści do jego patro­na­tu. Ist­nie­je pięk­na lita­nia do św. Huber­ta do pry­wat­ne­go odma­wia­nia. Się­gaj­my po nią i po inne modli­twy ludzi kniei. Jak­że pięk­nie brzmi jed­na z tych modlitw wła­śnie. Wsłu­chaj­my się w jej treść na koniec nasze­go zamy­śle­nia pod­czas tej Eucharystii:

 Świę­ty Huber­cie, Patro­nie myśli­wych i leśni­ków; pole­cam się w szcze­gól­ny spo­sób Two­jej opie­ce  Kie­ruj moim umy­słem, pro­wadź moje oczy i ręce, abym wypeł­niał swo­je zada­nia zgod­nie z pra­wem Stwór­cy. Strzeż mnie od złych przy­gód i dopro­wadź do zba­wie­nia wiecz­ne­go. Amen.

/​ks. inf. Dariusz Raś/
Kaza­nie wygło­szo­ne pod­czas Mszy św. huber­tow­skiej dla Kół Łowiec­kich w bazy­li­ce Mariackiej