0:00/ 0:00
Wesprzyj

lub na 70 1240 1431 1111 0000 1045 5360 (numer konta parafii)

ZAMKNIJ

Przekaż ofiarę dla Bazyliki Mariackiej

Przejdź

lub na 70 1240 1431 1111 0000 1045 5360 (numer konta parafii)

Kazania

Genesis zbawienia

Genesis zbawienia

Spo­ty­ka­ją się trzej mędr­cy – Żyd, Grek i Rzy­mia­nin – i spie­ra­ją się, kto ma pierw­szeń­stwo w dro­dze do nie­ba. Żyd mówi: „To my mamy pierw­szeń­stwo, bo od nas wszyst­ko się zaczę­ło – jeste­śmy dzieć­mi Abra­ha­ma i to z nasze­go naro­du przy­szedł Mesjasz!”. Grek odpo­wia­da: „Ale to my jako reli­gij­nie dali­śmy alfa­bet, rozum i kul­tu­rę, któ­re poma­ga­ją zro­zu­mieć zba­wie­nie!”. Rzy­mia­nin wtó­ru­je: „Ale my zor­ga­ni­zo­wa­li­śmy świat, żeby Ewan­ge­lia mogła się roz­prze­strze­nić, stwo­rzy­li­śmy pod­wa­li­ny pra­wa i popro­wa­dzi­li­śmy dro­gi, któ­re pro­wa­dzą na wszyst­kie stro­ny świa­ta!” Wszy­scy dum­ni, aż tu nagle pod­cho­dzi do kolej­ki sto­ją­cej do nie­ba św. Piotr i mówi: „Pano­wie pierw­szeń­stwo to jed­no, ale to ja jestem tym, któ­ry decy­du­je, kto wcho­dzi. Osta­tecz­nie to ja mam klu­cze! Co praw­da jestem z pocho­dze­nia Żydem, znam grec­ki, a ukrzy­żo­wa­li mnie Rzy­mia­nie, jed­nak to Boża łaska i Jego miło­sier­dzie decy­du­ją kto wcho­dzi do wiecz­no­ści. Więc spo­koj­nie, moi dro­dzy. Pro­szę o ciszę w tej kolej­ce”.  Ta puen­ta przy­po­mi­na nam, że choć histo­ria zba­wie­nia ma swo­je korze­nie i eta­py, to osta­tecz­nie o naszym miej­scu w nie­bie opo­wie nasze ser­ce, któ­re zapi­su­je czy­ny, ter­mi­no­wość, głę­bo­kość nawró­ce­nia. 

To św. Piotr jest „naszym czło­wie­kiem” przy bra­mie nie­ba, a opo­wieść traf­nie pod­su­mo­wu­je dyna­mi­kę zba­wie­nia, jaką uka­zu­je sło­wo tej nie­dzie­li. Bóg pro­wa­dził ludzi przez eta­py: naj­pierw stwo­rzył ludzi i dał im zmysł szu­ka­nia Boga, potem wybrał Izra­el, dał mu Pra­wo i rytu­ały, by przy­go­to­wać ser­ca na przy­ję­cie Mesja­sza. To wycho­wa­nie ludu Izra­ela, o któ­rym pisze św. Paweł, uczy­ło pozna­nia Boga praw­dzi­we­go. Mia­ło poka­zać, że zba­wie­nie nie jest wyni­kiem same­go prze­strze­ga­nia 613 prze­pi­sów-przy­ka­zań, lecz łaski i wia­ry. 

W Chry­stu­sie podział na żydów i pogan zosta­je znie­sio­ny – powsta­je nowe zwo­ła­nie, nowy styl życia, w któ­rym każ­dy, nie­za­leż­nie od pocho­dze­nia, może stać się dziec­kiem Boga przez wia­rę i chrzest. To nie zno­si cią­gło­ści z tra­dy­cją Izra­ela, ale ją wypeł­nia i otwie­ra na wszyst­kich. Jasne — więź mię­dzy juda­izmem a chrze­ści­jań­stwem jest wyjąt­ko­wa – to nie tyl­ko histo­rycz­na kon­ty­nu­acja, ale tak­że rady­kal­na nowość. Punk­tem stycz­nym nie jest idea reli­gij­na, lecz Oso­ba Jezu­sa, któ­ry speł­nia obiet­ni­ce dane Izra­elo­wi i otwie­ra je na wszyst­kich ludzi. To On jest „poko­jem”, któ­ry burzy mury podzia­łu (Ef 2, 14).

Czy jed­nak nasza modli­twa i wia­ra to uwzględ­nia­ją? Czy nie zatrzy­ma­ły się na pozio­mie tech­ni­ki, przy­zwy­cza­jeń, zewnętrz­nych form, zali­cza­nia? Chry­stus zapra­sza do cze­goś głęb­sze­go – do wię­zi opar­tej na zaufa­niu i miło­ści. Modli­twa sta­je się wte­dy spo­tka­niem z żywą Oso­bą, a nie tyl­ko speł­nia­niem obo­wiąz­ku. A życie sta­je się dro­gą tema­tycz­ną o naśla­do­wa­niu Jezu­sa, a nie reli­gij­no­ścią. Jezus jest szczy­tem tej, naszej kro­ni­ki życia – w Nim Bóg obja­wił się w peł­ni, a przez Jego krzyż i zmar­twych­wsta­nie pojed­nał wszyst­kich ludzi z sobą.

Bra­cia i Sio­stry, dzię­kuj­my dziś Bogu za naród żydow­ski, przez któ­ry przy­szło na świat zba­wie­nie. Tora jest dla Żydów kodek­sem Boskie­go Pra­wa, zawar­te­go w 613 przy­ka­za­niach wywie­dzio­nych z Jej tek­stu. Przy­ka­za­nia te obo­wią­zu­ją po wsze cza­sy. Z powo­du zbu­rze­nia Bet Hamik­dasz (świą­ty­ni), nawet nakaz piel­grzym­ki do niej pozo­sta­je przed­mio­tem nie­ustan­nych stu­diów. Jed­nak pro­śmy, aby­śmy jako Zwo­ła­nie-Kościół potra­fi­li być wier­ni nie tyl­ko wspól­ne­mu dzie­dzic­twu, lecz nie­śli Ewan­ge­lię wszyst­kim naro­dom. W Chry­stu­sie jeste­śmy jed­ną rodzi­ną dzie­ci Bożych. Amen.

/​ks. inf. Dariusz Raś/