0:00/ 0:00
Wesprzyj

lub na 70 1240 1431 1111 0000 1045 5360 (numer konta parafii)

ZAMKNIJ

Przekaż ofiarę dla Bazyliki Mariackiej

Przejdź

lub na 70 1240 1431 1111 0000 1045 5360 (numer konta parafii)

Kazania

Dzwon

Dzwon

Co rodzi, budzi wia­rę? Co spra­wia, że czło­wiek jest wie­rzą­cy? Czy to nie sam Bóg mówi w ser­cu czło­wie­ka? Czy to nie On sam za każ­dym poru­sze­niem ser­ca, w całej tajem­ni­cy życia jest źró­dłem wia­ry? Wia­ra nie jest prze­cież „wywo­ły­wa­na” przez czło­wie­ka. Nie jest psy­cho­lo­gicz­nym natręc­twem. Wia­ra jest jak­by wewnętrz­nym gło­sem, jak­by dzwo­nem, któ­re­go dźwięk pocho­dzi z odda­li nie­ba i z bli­sko­ści prze­ko­na­nia sumie­nia. Wia­ra jest sil­nym prze­ko­na­niem, że czło­wiek jest isto­tą ku przy­szło­ści, z duszą nie­śmier­tel­ną. U Abra­ha­ma doświad­cze­nie wia­ry mia­ło przej­mu­ją­cy prze­bieg. Doszło do oso­bi­ste­go spo­tka­nia. Sło­wo na dziś wyraź­nie nam poda­je fakt jak to Bóg pole­cił Abra­mo­wi wyjść z namio­tu. Rzekł wów­czas: „Spójrz na nie­bo i policz gwiaz­dy, jeśli zdo­łasz to uczy­nić” (Rdz 15).

Bóg mówi czło­wie­ko­wi o tajem­ni­cy. Rodzi się wia­ra. On nie prze­sta­je rów­nież i we mnie , i w Tobie wołać Spójrz na nie­bo i policz gwiaz­dy, jeśli zdo­łasz to uczy­nić. Ewan­ge­lia dnia ude­rza nas pra­wie tym samym stwier­dze­niem. Z obło­ku ode­zwał się głos, a ucznio­wie zro­zu­mie­li, że Bóg pod­czas spo­tka­nia na górze utoż­sa­mia się z Jezu­sem. Wska­zu­je Go, namasz­cza, przy­go­to­wu­je na pas­chę (Łk 9). Bóg obja­wia czło­wie­ko­wi swo­je tajem­ni­ce. Stąd bie­rze się wia­ra w to, że nasza ojczy­zna jest w nie­bie. Z góry bowiem pocho­dzi dar wia­ry (Flp 3), któ­ry nosi­my w sobie jako zada­tek, nasie­nie nie­śmier­tel­no­ści. Wia­ra to jak­by dźwięk nie­bie­skiej muzy­ki tlą­cy się w duszy.

Kie­dy ktoś mnie pyta dla­cze­go cza­sem biją dzwo­ny w koście­le Mariac­kim to odpo­wia­dam: przy­po­mi­na­ją nam tajem­ni­czym brzmie­niem o gło­sie Boga. Ile­kroć się odzy­wa­ją swo­im spi­żo­wym gło­sem to prze­ka­zu­ją komu­ni­kat wia­ry. Kra­ko­wia­nie — ludzie wie­rzą­cy — przez wie­ki całe wyra­ża­ją dzwo­na­mi na zewnątrz swój stan wia­ry, każ­dym w innej oko­licz­no­ści. Dzwo­ny wska­zu­ją rado­ści i smut­ki, pod­no­szą ran­gę naj­waż­niej­szych świąt Wiel­ka­no­cy, Zesła­nia Ducha Świę­te­go, Boże­go Naro­dze­nia, poka­zu­ją prze­rwę na połu­dnio­we zamy­śle­nie zwa­ne „Anioł Pań­ski”, powia­da­mia­ją współ­wy­znaw­ców-oby­wa­te­li o kona­niu i śmier­ci współ­bra­ci, któ­rzy prze­cho­dzą do wiecz­no­ści, a prze­chod­niów wzy­wa­ją do spoj­rze­nia w górę. Dźwięk każ­de­go poświę­co­ne­go dzwo­nu przy­po­mi­na nam spe­cjal­nie o wię­zi ludzi z Bogiem.

W przeded­niu uro­czy­sto­ści Św. Józe­fa dodam, że do zespo­łu gotyc­kich dzwo­nów, któ­re zosta­wia­li nam nasi przod­ko­wie jako depo­zyt ich wia­ry i wiel­kiej kul­tu­ry sakral­nej doj­dzie nie­dłu­go nowy. Na 700-lecie poświę­ce­nia nasze­go kościo­ła gotyc­kie­go, fun­du­je­my jako votum wdzięcz­no­ści oso­bi­ście i jako wspól­no­ta żywą pamiąt­kę wia­ry XXI wie­ku. Będzie on nosił imię św. Józe­fa z Naza­re­tu. Dla­cze­go? Odpo­wiedź jest pro­sta. Józef to mąż Świę­tej Maryi, Mat­ki Bożej, któ­rej ta świą­ty­nia jest poświę­co­na. Św. Józef to rów­nież wycho­waw­ca nasze­go Pana i nasz, bo już od 1714 roku to głów­ny patron Kra­ko­wa. To rów­nież patron rodzin, w szcze­gól­no­ści męż­czyzn i stróż czy­sto­ści, a tej zale­ty bra­ku­je wie­lu współ­cze­snym ludziom. Dar czy­stych oczu jest nam potrzebny.

Tech­nicz­nie rzecz ujmu­jąc, roz­miar śred­ni­cy nowe­go dzwo­nu wynie­sie 103 cm. Waga 700 kg nawią­zu­je wprost do 700 lat kościo­ła Mariac­kie­go. Dźwięk g1 będzie w tona­cji odpo­wia­dał ide­al­nie brzmie­niom sta­rych dzwo­nów: Miesz­czań­skie­mu i Misjo­na­ło­wi. Wystrój dzwo­nu nawią­zu­je pro­jek­tem do goty­ku, zawie­ra tra­dy­cyj­ne her­by Kra­ko­wa, obec­ne­go Arcy­bi­sku­pa Metro­po­li­ty i histo­rycz­ne­go Fun­da­to­ra para­fii z ok. 1222 roku bp. Iwo Odro­wą­ża. To nasze dzie­ło przy­go­to­wa­ne na począ­tek 2020 roku, cza­su okrą­głej rocz­ni­cy powsta­nia gotyc­kie­go kościo­ła, zawie­szo­ne zosta­nie na VIII kon­dy­gna­cji wie­ży dzwon­ni­cy i tam np. o 12:04, po hej­na­le będzie wzy­wał do zamy­śle­nia kra­ko­wian i naszych gości. Już nie­dłu­go po pomyśl­nym odla­niu w pra­cow­ni Fel­czyń­skich w Prze­my­ślu i poświę­ce­niu, ten dzwon zawo­ła z nami sło­wa­mi Psalmu:
Usłysz, Panie, kie­dy gło­śno wołam,
zmi­łuj się nade mną i mnie wysłuchaj.
O Tobie mówi ser­ce moje:
„Szu­kaj Jego oblicza!”
Będę szu­kał obli­cza Twe­go, Panie (Ps 27).

Dzwo­nom nale­ży się nasza szcze­gól­na wraż­li­wość rów­nież we współ­cze­snym porząd­ku świa­ta i komu­ni­ka­cji naszej wia­ry. Współ­cze­śni Euro­pej­czy­cy jak­by tego nie dostrze­ga­ją, a potem tra­cąc orien­ta­cję na spra­wy ducha przed­kła­da­ją nad nie men­tal­ność świa­ta. A prze­cież dzwo­ny budzą nas ze zgieł­ku i szu­mu świa­ta. Dzwo­ny poma­ga­ją nie tak liczyć upły­wa­ją­cy czas, jak odna­leźć się na powrót w orien­ta­cji zarów­no ist­nie­nia ku Górze, gdzie czas jest już inny, jak i ku wnę­trzu czło­wie­ka, gdzie bije źró­dło Boże — iskra wia­ry. Dla­te­go Pro­si­my Cię, Boże, niech Twoi wier­ni na głos dzwo­nu rado­śnie podą­ża­ją do kościo­ła, trwa­ją w nauce Apo­sto­łów, w brat­niej zgo­dzie, w łama­niu chle­ba i w modli­twie. Niech się sta­ją jed­nym ser­cem i jed­ną duszą na Two­ją chwa­łę. Przez Chry­stu­sa Pana Nasze­go[1].

/​ks. inf. Dariusz Raś/

[1] Obrzędy błogosławieństw, Katowice 2013, t. II, s.112.