0:00/ 0:00
Wesprzyj

lub na 70 1240 1431 1111 0000 1045 5360 (numer konta parafii)

ZAMKNIJ

Przekaż ofiarę dla Bazyliki Mariackiej

Przejdź

lub na 70 1240 1431 1111 0000 1045 5360 (numer konta parafii)

Kazania

Dzieci

Dzieci

Jeste­śmy dzieć­mi. Jeste­śmy dzieć­mi dobre­go Boga. I to wspa­nia­łe, że tak jest. Bóg dla nas przy­go­to­wał wspa­nia­ły plan. Doświad­cza tego sam św. Piotr, któ­ry prze­cho­dzi prze­mia­nę z drżą­ce­go ucznia Chry­stu­sa w wybit­ne­go peł­ne­go Ducha mów­cę, kazno­dzie­ję i lide­ra pierw­szej wspól­no­ty. Roz­po­zna­je­my to w pierw­szym czy­ta­niu. Taki plan wspa­nia­ły, prze­mie­nia­ją­cy czło­wie­ka Bóg przy­go­to­wał dla każ­de­go z osob­na. I uży­wa­jąc sym­bo­li­ki mozaik wcze­sno­chrze­ści­jań­skich nastę­pu­je prze­mia­na:  lan­gu­sta żyją­ca w ciem­no­ści morza lądu­je na palmie.

Zauważ­my: wg pla­nu Boga prze­śla­dow­ca Sza­weł prze­mie­nia się w Apo­sto­ła Paw­ła, wg pla­nu Boga Augu­styn z lek­ko­myśl­ne­go lek­ko­du­cha sta­je się  wiel­kim pisa­rzem i odpo­wie­dzial­nym bisku­pem mia­sta Hip­po­ny, wg pla­nu Boga sata­ni­sta Bar­to­lo­meo Lon­go wcho­dzi w powo­ła­nie słu­gi Mat­ki Bożej Pom­pe­jań­skiej. Plan Boga nie jest prze­zna­czo­ny wyłącz­nie dla wybra­nych, niektórych.

Jeste­śmy dzieć­mi Boga. Doj­rza­łość osią­ga­my jako dzie­ci Boże dopie­ro w nawró­ce­niu. A po dru­giej stro­nie życia otrzy­mu­je­my pasz­port doj­rza­ło­ści i tam osta­tecz­nie, zgod­nie z pla­nem Bożym zba­wie­nie sta­je się naszym udzia­łem. Dla­te­go nawet śmierć wła­sną, bli­skich i przy­ja­ciół trak­tu­je­my raczej jako podróż do Domu Ojca. Taka jest kolej rze­czy. A zapła­ta za prze­mia­nę już jest wnie­sio­na przez Jezu­sa, któ­ry woła dziś z Ewan­ge­lii Jana: „Życie moje odda­łem za owce” (J 10,11).
Dla­te­go Psalm 118 woła:

Dzię­kuj­cie Panu, bo jest dobry,
bo Jego łaska trwa na wieki.
Lepiej się ucie­kać do Pana,
niż pokła­dać ufność w człowieku.
Lepiej się ucie­kać do Pana,
niż pokła­dać ufność w książętach.
Dzię­ku­ję Tobie, żeś mnie wysłuchał
i sta­łeś się moim Zbawcą.

Pierw­szą zasa­dą życia ducho­we­go jest uzna­nie pla­nu Boże­go. To, co pocho­dzi z góry przed­kła­da­my nad wła­sne pla­ny, kon­cep­cje i karie­ry. Wie­lu tego nie rozu­mie i tra­ci czas dla sie­bie. A nikt nie żyje dla sie­bie i nikt nie umie­ra dla sie­bie. Ewan­ge­lia jest mądra. Albo jesteś dziec­kiem Boga, albo uda­jesz pana swo­je­go życia na zie­mi. Ale wte­dy „dia­beł nachal­nie­je” i wspo­ma­ga ludz­ki ego­izm. I jest jak w dow­ci­pie, kie­dy mama tłu­ma­czy Jasiowi:
— Żeby pójść do nie­ba trze­ba słu­chać Pana Boga, rodzi­ców i być grzecznym!
Nie­sfor­ny Jasiu znaj­du­je odpowiedź:
— A co trze­ba zro­bić, żeby pójść do kina?

Co blo­ku­je nas czę­sto od przy­ję­cia pla­nu Boże­go? Co powstrzy­mu­je nas od pro­wa­dze­nia ewan­ge­licz­ne­go życia? Posta­wa samo­lub­na. Dla­te­go nale­ży sobie uświa­do­mić pod­czas tej Eucha­ry­stii, że marze­nia Boga nale­ży sta­wiać wyżej niż wła­sne. Nale­ży wiel­kie „W” woli Opatrz­no­ści posta­wić nad małe „w” repre­zen­tu­ją­ce wolę czło­wie­ka. I tak np. wol­ność wła­sną nale­ży w życiu wery­fi­ko­wać w opar­ciu o posia­da­ne talen­ty. Ewan­ge­lia opo­wia­da, że nawet Jezus przy­szedł na świat uni­ża­jąc się i speł­nia­jąc wolę Ojca. Aby­śmy my owce - dzie­ci Boga życie mie­li i mie­li je w obfi­to­ści. Amen.

/​ks. inf. Dariusz Raś/