Jan Chrzciciel wymaga więcej niż dziesięciny. Starotestamentalna dziesięcina dla niego jako podatek dla Świątyni jest małym wydatkiem. Oznaczała dziesiątą część wszystkich nabytych „owoców” pracy, którą należy oddać Bogu jako potwierdzenie Jego najwyższego panowania. Dziesięcinę ofiarowało się Bogu (Por. Księga Kapłańska 27,30–33.). Chrzciciel nie mówi o tym. On mówi ponadto. Potrzebującemu należy się wg niego każda druga suknia, którą posiadamy. Tutaj nie ma żartów. Wymagający to Prorok czasów mesjańskich.
Jan Kościuszko wymaga od siebie więcej niż statystyczny Kowalski. Rozmawiałem z nim wczoraj. Rozumie świat po chrześcijańsku. Co roku w Krakowie, na tutejszym rynku, „pod Adasiem”, dzieli się z potrzebującymi w przedświąteczną niedzielę. Organizuje Wigilię na wolnym powietrzu. Nie pyta o adres, a ubodzy przybywają nawet z Warszawy, zwabieni sercem i pysznymi smakołykami restauracji pana Jana. Wg jego świadectwa 95% to jego dar, 5% pochodzi od jego przyjaciół. Nie prosi o pomoc Kościoła czy innych grup wyznaniowych, nie zabiega o dotacje samorządu czy rządu. Pomaga z klasą. Za tydzień na rynku przed kościołem Mariackiej zaroi się od tysięcy głodniejszych od nas. Zostanie pewnie wydanych jak co roku ponad 200 tys. pierogów, kilka tysięcy litrów barszczu, paręnaście tysięcy paczek z żywnością. Ta Wigilia dla Potrzebujących na Rynku Głównym bije smutne rekordy. — Z jednej strony mamy satysfakcję, że tylu osobom możemy pomóc; z drugiej strony przykre jest, że aż tylu ludzi wymaga wsparcia — mawia organizator charytatywnego przedsięwzięcia.
W niedzielę Gaudete, czyli Radujcie się, w niedzielę, którą dał nam Pan, wymagajmy więcej od siebie. Bo czy aż 7 razy przebaczać, czy aż 10% zarobków ofiarować biednym czy swojej grupie wyznaniowej, czy uczciwie płacić podatki państwu czy miastu? Wymagajmy więcej od siebie. Trzeci Jan, pozwólcie, że wspomnę i jego, Jan Paweł II, mówił do młodzieży w 1983 i 1987 roku tak: „Musicie od siebie wymagać, nawet gdyby inni od was nie wymagali”. Młodzież od tamtych czasów urosła. To my. To my w tym drogocennym kościele. A każda „druga suknia” może być naszym darem serca dla potrzebujących. Amen.
/ks. inf. Dariusz Raś/