0:00/ 0:00
Wesprzyj

lub na 70 1240 1431 1111 0000 1045 5360 (numer konta parafii)

ZAMKNIJ

Przekaż ofiarę dla Bazyliki Mariackiej

Przejdź

lub na 70 1240 1431 1111 0000 1045 5360 (numer konta parafii)

Kazania

Dwie suknie

Dwie suknie

Jan Chrzci­ciel wyma­ga wię­cej niż dzie­się­ci­ny. Sta­ro­te­sta­men­tal­na dzie­się­ci­na dla nie­go jako poda­tek dla Świą­ty­ni jest małym wydat­kiem. Ozna­cza­ła dzie­sią­tą część wszyst­kich naby­tych „owo­ców” pra­cy, któ­rą nale­ży oddać Bogu jako potwier­dze­nie Jego naj­wyż­sze­go pano­wa­nia. Dzie­się­ci­nę ofia­ro­wa­ło się Bogu (Por. Księ­ga Kapłań­ska 27,30–33.). Chrzci­ciel nie mówi o tym. On mówi ponad­to. Potrze­bu­ją­ce­mu nale­ży się wg nie­go każ­da dru­ga suk­nia, któ­rą posia­da­my. Tutaj nie ma żar­tów. Wyma­ga­ją­cy to Pro­rok cza­sów mesjańskich.

Jan Kościusz­ko wyma­ga od sie­bie wię­cej niż sta­ty­stycz­ny Kowal­ski. Roz­ma­wia­łem z nim wczo­raj. Rozu­mie świat po chrze­ści­jań­sku. Co roku w Kra­ko­wie, na tutej­szym ryn­ku, „pod Ada­siem”, dzie­li się z potrze­bu­ją­cy­mi w przed­świą­tecz­ną nie­dzie­lę. Orga­ni­zu­je Wigi­lię na wol­nym powie­trzu. Nie pyta o adres, a ubo­dzy przy­by­wa­ją nawet z War­sza­wy, zwa­bie­ni ser­cem i pysz­ny­mi sma­ko­ły­ka­mi restau­ra­cji pana Jana. Wg jego świa­dec­twa 95% to jego dar, 5% pocho­dzi od jego przy­ja­ciół. Nie pro­si o pomoc Kościo­ła czy innych grup wyzna­nio­wych, nie zabie­ga o dota­cje samo­rzą­du czy rzą­du. Poma­ga z kla­są. Za tydzień na ryn­ku przed kościo­łem Mariac­kiej zaroi się od tysię­cy głod­niej­szych od nas. Zosta­nie pew­nie wyda­nych jak co roku ponad 200 tys. pie­ro­gów, kil­ka tysię­cy litrów barsz­czu, parę­na­ście tysię­cy paczek z żyw­no­ścią. Ta Wigi­lia dla Potrze­bu­ją­cych na Ryn­ku Głów­nym bije smut­ne rekor­dy. — Z jed­nej stro­ny mamy satys­fak­cję, że tylu oso­bom może­my pomóc; z dru­giej stro­ny przy­kre jest, że aż tylu ludzi wyma­ga wspar­cia — mawia orga­ni­za­tor cha­ry­ta­tyw­ne­go przedsięwzięcia.

W nie­dzie­lę Gau­de­te, czy­li Raduj­cie się, w nie­dzie­lę, któ­rą dał nam Pan, wyma­gaj­my wię­cej od sie­bie. Bo czy aż 7 razy prze­ba­czać, czy aż 10% zarob­ków ofia­ro­wać bied­nym czy swo­jej gru­pie wyzna­nio­wej, czy uczci­wie pła­cić podat­ki pań­stwu czy mia­stu? Wyma­gaj­my wię­cej od sie­bie. Trze­ci Jan, pozwól­cie, że wspo­mnę i jego, Jan Paweł II, mówił do mło­dzie­ży w 1983 i 1987 roku tak: „Musi­cie od sie­bie wyma­gać, nawet gdy­by inni od was nie wyma­ga­li”. Mło­dzież od tam­tych cza­sów uro­sła. To my. To my w tym dro­go­cen­nym koście­le. A każ­da „dru­ga suk­nia” może być naszym darem ser­ca dla potrze­bu­ją­cych. Amen.

/​ks. inf. Dariusz Raś/