0:00/ 0:00
Wesprzyj

lub na 70 1240 1431 1111 0000 1045 5360 (numer konta parafii)

ZAMKNIJ

Przekaż ofiarę dla Bazyliki Mariackiej

Przejdź

lub na 70 1240 1431 1111 0000 1045 5360 (numer konta parafii)

Kazania

Ćwiczenia

Ćwiczenia

Nazy­wa­my go Don Kicho­tem „w boskim sty­lu”, ponie­waż całe swo­je życie poświę­cił wal­ce o ide­ały. Mówię o św. Igna­cym. Pocho­dził z zam­ku Loy­ola poło­żo­nym w kra­ju Basków. W mło­do­ści był ryce­rzem, roz­ra­bia­ką, uwiel­biał poje­dyn­ki, awan­tu­ry oraz hazard. Nie stro­nił też od towa­rzy­stwa pięk­nych kobiet. Mło­dy Iñi­go, któ­re­go wczo­raj wspo­mi­na­li­śmy w kalen­da­rzu litur­gicz­nym, zre­ali­zo­wał jed­nak swo­je marze­nia. Kosz­to­wa­ło go to nie­ma­ło. Po jed­nej z bitew i odnie­sio­nych cięż­kich ranach wojen­nych zauwa­żył, że kie­dy myśla­mi wra­cał do zabaw, wspo­mnie­nia przy­no­si­ły mu chwi­lo­wą radość, ale potem poja­wia­ła się pust­ka, nie­za­do­wo­le­nie i smu­tek. Kie­dy zaś zain­spi­ro­wa­ny lek­tu­rą Pisma ćwi­czył swój umysł roz­my­śla­niem o Jezu­sie i świę­tych, radość i spo­kój trwa­ły dłu­go. Tak roz­po­czął „roze­zna­wa­nie duchów”, odkry­wał, czym są ducho­we stra­pie­nia i pocie­sze­nia. Odkrył pra­wo obo­wią­zu­ją­ce rów­nież w życiu wewnętrz­nym, że bez pra­cy nad sobą nie ma praw­dzi­wej pociechy.

Z cza­sem Igna­cy stwo­rzył cały zbiór reguł, ćwi­czeń, któ­re poma­ga­ły jemu same­mu w roz­po­zna­wa­niu łaski Boga i życia według niej. Po piel­grzym­ce o żebra­nym chle­bie do Zie­mi Świę­tej czuł się nowym, zupeł­nie innym czło­wie­kiem. Zro­zu­miał, że otrzy­mał nowy umysł i powo­ła­nie. Odkrył, że Boga trze­ba szu­kać i znaj­do­wać we wszyst­kim. A Jezus powie­dział mu kie­dyś w pry­wat­nej wizji: „Chcę, abyś nam słu­żył”. Wte­dy zro­dził się pomysł powo­ła­nia Jezu­itów, czy­li Towa­rzy­stwa Jezu­so­we­go. W 1540 r., papież Paweł III zatwier­dził przed­ło­żo­ną mu przez Igna­ce­go regu­łę zakon­ną, a jezu­ici do tej pory żyją cha­ry­zma­tem i ćwi­cze­nia­mi Igna­ce­go, ryce­rza, podróż­ni­ka i naśla­dow­cy Jezusa.

Księ­ga Wyj­ścia infor­mu­je nas dzi­siaj jak to Bóg doświad­cza swój lud na pusty­ni. Doko­nu­je swo­iste­go prze­glą­du ludz­kich cha­rak­te­rów i poli­go­nu zaufa­nia. Na efek­ty spo­łecz­ne nie trze­ba było dłu­go cze­kać. Na pusty­ni całe zgro­ma­dze­nie Izra­eli­tów zaczę­ło szem­rać. Poja­wi­ły się zarzu­ty: Wypro­wa­dzi­li­ście nas na tę pusty­nię, aby gło­dem zamo­rzyć całą tę rze­szę (Wj 16). Jak widać ludzie nie są cier­pli­wi w ćwi­cze­niach w dłu­giej per­spek­ty­wie. Cza­so­wy nawet brak wygo­dy, piel­grzym­ka, post, wyrze­cze­nie nie są dla ludu moty­wem do pra­cy nad sobą, ale do narze­ka­nia. Ale to nie styl chrześcijański.

Tak, chrze­ści­ja­nin żyje w sły­szal­nym świe­cie lamen­tu i narze­kań. Nie wszyst­ko prze­cież ukła­da się gład­ko, łatwo i przy­jem­nie. Ale chrze­ści­ja­nin nie jest ule­pio­ny z lamen­tu, lecz z łaski Pana. Co się tyczy spo­so­bu życia – trze­ba nam porzu­cić daw­ne­go czło­wie­ka, któ­ry ule­ga zepsu­ciu (Ef 4). Ina­czej nie moż­na zna­leźć wła­ści­we­go ryt­mu życia. Świę­ty Igna­cy i sytu­acja hebraj­czy­ków na pusty­ni przy­po­mi­na, że nasze życie to też wal­ka. Alko­ho­lizm, leni­stwo, por­no­gra­fia, brak odpo­wie­dzial­no­ści i decy­zji, cią­głe narze­ka­nie. To tyl­ko kil­ka pól na któ­rych cze­ka­ją świa­to­we pułap­ki. A prze­cież wca­le nie musi tak być. Z każ­dej bitwy moż­na wyjść zwy­cię­sko. Na to wska­zu­je życie św. Igna­ce­go. Wystar­czy nam łaski Jezu­sa, Jego sakra­men­tów, i jeśli nie będzie­my lek­ce­wa­żyć sła­bo­ści, ale nad nimi solid­nie i pro­gra­mo­wo pra­co­wać cze­ka nas pocie­cha. Żyj­my jed­nak­że aktyw­nie. Jeśli zacznie­my się „nudzić”, szyb­ko zapla­nuj­my i zapeł­niaj­my czas, zadbaj­my o jak naj­wię­cej war­to­ścio­wych przy­jaź­ni, spo­tkań z ludź­mi, któ­rzy będą nas inspi­ro­wać. Nie trać­my cza­su dane­go przez Boga w nowym tygo­dniu. Amen.

/​ks. inf. Dariusz Raś/