0:00/ 0:00
Wesprzyj

lub na 70 1240 1431 1111 0000 1045 5360 (numer konta parafii)

ZAMKNIJ

Przekaż ofiarę dla Bazyliki Mariackiej

Przejdź

lub na 70 1240 1431 1111 0000 1045 5360 (numer konta parafii)

Kazania

Cuda

Cuda

Kie­dy medy­tu­ję dzi­siej­sze sło­wo docho­dzę do wnio­sku, że cud to dla wie­lu olbrzy­mi kło­pot. Zwłasz­cza aspi­ru­ją­cym do wiel­kiej wła­dzy i olbrzy­mich pie­nię­dzy Mesjasz nie pasu­je. Oni przyj­mu­ją naj­czę­ściej kate­go­rie ści­śle ziem­skie. Mesjasz nie pasu­je, gdyż każe zwe­ry­fi­ko­wać wszel­kie pry­wat­ne pla­ny i aspi­ra­cje, dyna­stycz­ne i poli­tycz­ne ukła­dy. Dla­te­go obser­wa­cja św. Mate­usza (Mt 2) jest prze­ni­kli­wa. Jed­ni mówią radu­jąc się, apro­bu­jąc, afir­mu­jąc cud „Ujrze­li­śmy bowiem Jego (Mesja­sza) gwiaz­dę na Wscho­dzie i przy­by­li­śmy oddać Mu pokłon”. A inni sko­ro to usły­szą są jak król Herod i cała Jero­zo­li­ma: wpa­da­ją w prze­ra­że­nie z powo­du nagłej, 100 pro­cen­to­wej infla­cji swo­ich prio­ry­te­tów. Stąd sło­wa: „Zebrał więc wszyst­kich arcy­ka­pła­nów i uczo­nych ludu i wypy­ty­wał ich, gdzie ma się naro­dzić Mesjasz”. Chcą uśmier­cić ten cud. Ale czy moż­na „zabić” cud? Nie. Moż­na powie­dzieć Bogu i Jego cudom nie. Moż­na anio­łom, świę­tym, pro­stacz­kom, świa­tu ocze­ku­ją­ce­mu na cud popsuć nastrój, a nam dać spo­ro do myślenia.

Obser­wa­cja następ­na. Popa­trz­my, że podar­ki Mędr­ców ze Wscho­du nie były koniecz­nie potrzeb­ne Świę­tej Rodzi­nie w ich codzien­nym życiu. Mają one wymiar pro­ro­czy i cudow­ny. To moż­li­we, że jed­nak zło­to ozna­cza­ją­ce kró­lew­ską god­ność Jezu­sa zapew­ni Świę­tej Rodzi­nie bez­piecz­ny pobyt na emi­gra­cji w Egip­cie. Kadzi­dło ozna­cza­ją­ce syno­stwo Boże, poka­zu­je naj­bliż­szym mesjań­skie potwier­dze­nie pro­roctw doty­czą­cych życia Jezu­sa. I ich życia. I nam war­to klęk­nąć w ciszy, zadu­mać przed tajem­ni­ca­mi stwo­rze­nia i zba­wie­nia, o któ­rych śpie­wa­my w kolę­dach. Jeśli ktoś nie zauwa­żył Mesja­sza w histo­rii swo­je­go życia przez świę­ta, zapra­szam do takie­go roz­wa­ża­nia, choć­by w Lita­nii do Naj­święt­sze­go Imie­nia Jezu­sa. W koń­cu ten trze­ci, nie­oczy­wi­sty, nie­do­sza­co­wa­ny, a może naj­cen­niej­szy dar mir­ry niech nam naświe­tli naj­waż­niej­szą tajem­ni­cę: zmar­twych­wsta­nie Chry­stu­sa. Pamię­taj­my, że kie­dy to kobie­ty w pora­nek wiel­ka­noc­ny przy­szły do gro­bu nama­ścić mir­rą Jego Cia­ło, On już zmar­twych­wstał. Mir­ra zosta­ła nie­wy­ko­rzy­sta­na w ludz­kich rękach.

Trzy dary pocho­dzą­ce od Mędr­ców pozo­sta­wił Mesjasz na zie­mi. Szcze­re zło­to — ten kró­lew­ski metal krą­ży zapew­ne gdzieś po sej­fach ban­ko­wych, pry­wat­nych schow­kach, jest noszo­ne przez kogoś z miliar­dów ludzi; ozna­cza­ją­ce nad­przy­ro­dzo­ność kadzi­dło cią­gle uno­si się gdzieś w powie­trzu na modli­twę ku po trzy­kroć Świę­te­mu Bogu; w koń­cu bal­sa­micz­na mir­ra, któ­ra pozo­sta­ła wg podań w pustym jero­zo­lim­skim Gro­bie Pana zapo­wia­da nowe nie­śmier­tel­ne hory­zon­ty. Dla­te­go mów­my świa­tu: dary Mędr­ców ze Wscho­du są dla nas pro­roc­twem i bogac­twem. Jeste­śmy prze­cież spad­ko­bior­ca­mi Jezusa.

Jesz­cze jed­no spo­strze­że­nie: każ­da Msza Świę­ta jest cudem. Uczy nas odkry­wa­nia prawd o naszym życiu u boku Jezu­sa Chry­stu­sa. Dziś Msza jest jak godzi­na odwie­dzin Jezu­sa przez Mędr­ców w gro­cie betle­jem­skiej. Nie prze­sy­piaj­my tego cza­su. Bacz­nie obser­wuj­my wyda­rze­nia i korzy­staj­my uczci­wie z cudów — darów — zna­ków nam pozo­sta­wio­nych: zło­ta, kadzi­dła i mir­ry. Amen.

/​ks. inf. Dariusz Raś/