0:00/ 0:00
Wesprzyj

lub na 70 1240 1431 1111 0000 1045 5360 (numer konta parafii)

ZAMKNIJ

Przekaż ofiarę dla Bazyliki Mariackiej

Przejdź

lub na 70 1240 1431 1111 0000 1045 5360 (numer konta parafii)

Kazania

Cicha

Cicha

W dzień świę­tych męczen­ni­ków kore­ań­skich, Andrze­ja Dung — Lac, pre­zbi­te­ra i Towa­rzy­szy jeste­śmy zgro­ma­dze­ni w bazy­li­ce Mariac­kiej, jako wspól­no­ta kapła­nów deka­na­tu Kra­ków Cen­trum. Nasze ser­ca zwra­ca­ją się ku nie­bu w tym szcze­gól­nym i dys­kret­nym miej­scu modli­twy. Pry­mas Wyszyń­ski odkrył to miej­sce, jego cha­ry­zmat w sobie dany spo­sób i mówił o obec­no­ści Maryi tak: Przy­sia­dła sobie tutaj, w przed­sion­ku bazy­li­ki Mariac­kiej, zawsze cicha, spo­koj­na, dys­kret­na, macie­rzyń­ska. Niko­mu tu nie prze­szka­dza­ła, każ­de­mu poma­ga­ła. Gdy­by nie to, nie doszło­by do takie­go zry­wu chwa­ły i uwiel­bie­nia, jaki nas tu dziś trzy­ma, tak, iż ani ta, ani żad­na w Pol­sce świą­ty­nia nie była­by zdol­na pomie­ścić tłu­mów, któ­re przyszły… 

Prze­strzeń nasze­go kul­tu w tym miej­scu, rze­czy­wi­ście mogła­by być uwa­ża­na za mini­mal­ną, jeśli­by nie brać pod uwa­gę sze­ro­ko­ści i głę­bo­ko­ści ser­ca czło­wie­ka stwo­rzo­ne­go na obraz Boży. Izdeb­ka na modli­twę jest tutaj wystar­cza­ją­ca. Co wię­cej, moż­li­we jest, że ta sza­cow­na kapli­ca w czę­ści pocho­dzi z fun­da­men­tów z pierw­sze­go kościo­ła mariac­kie­go, pierw­szej fun­da­cji bp. Iwo Odro­wą­ża, sprzed pra­wie 800 lat. Znaj­du­je­my się bowiem w przy­zie­miu wie­ży dzwon­nej w połu­dnio­wo-zachod­niej czę­ści kościo­ła. W mar­mu­ro­we reta­bu­lum ołta­rzo­we wsta­wio­ny jest obraz Mat­ki Boskiej Czę­sto­chow­skiej — jego pierw­sza kopia uczy­nio­na pod­czas kra­kow­skiej kon­ser­wa­cji iko­ny czę­sto­chow­skiej. Wzmian­ka histo­rycz­na o tej kapli­cy pocho­dzi już z 1431 roku. Akta archi­wal­ne poda­ją, że 10 kwiet­nia 1431 roku bp kra­kow­ski Zbi­gniew Ole­śnic­ki, pole­ca roz­strzy­gnąć spór o patro­nat trze­ciej służ­by św. Alek­se­go w koście­le NMP w Kra­ko­wie Toma­szo­wi z Chro­brza, ofi­cja­ło­wi kra­kow­skie­mu. Z począt­ku kapli­ca nosi­ła więc wezwa­nie św. Alek­se­go, patro­na żebra­ków i piel­grzy­mów, któ­re­go obraz umiesz­czo­ny był w ołta­rzu na ścia­nie wschod­niej. W 1516 roku, rodzi­na Salo­mo­nów ufun­do­wa­ła ołtarz Mat­ki Boskiej, umiesz­czo­ny na ścia­nie połu­dnio­wej. Dla­te­go kapli­ca otrzy­mu­je dodat­ko­wą nazwę – kapli­cy Salo­mo­now­skiej. W 1638 roku biskup kra­kow­ski Tomasz Obor­ski doko­nał ozdo­bie­nia i poświę­ce­nia obra­zu Mat­ki Bożej Czę­sto­chow­skiej. Wkrót­ce ufun­do­wa­no w niej nowy ołtarz dla tego obra­zu. A dziś obcho­dzi­my w deka­nal­nej wspól­no­cie duchow­nych 50-lecie koro­na­cji jej wize­run­ku koro­na­mi papieskimi.

Mode­ra­to­rem wzmoc­nie­nia tutej­sze­go kul­tu maryj­ne­go był przed laty nie­wąt­pli­wie sam kra­kow­ski metro­po­li­ta kar­dy­nał Karol Woj­ty­ła. Łączył on wraz z proś­bą do Kapi­tu­ły Patriar­chal­nej Bazy­li­ki Księ­cia Apo­sto­łów w Rzy­mie, wład­nej udzie­lać papie­skich koron, te sło­wa: Moż­na się ośmie­lić na wypo­wie­dze­nie twier­dze­nia, że poza Czę­sto­cho­wą, w żad­nym mie­ście na tere­nie Pol­ski w jej obec­nych gra­ni­cach, za wyjąt­kiem może tyl­ko poznań­skiej kole­gia­ty, nie ma tak ota­cza­ne­go czcią i miło­ścią obra­zu, jak wize­ru­nek Mat­ki Bożej Czę­sto­chow­skiej, umiesz­czo­ny w Kapli­cy Salo­mo­now­skiej w Krakowie.

 Trzy­dnio­wy pro­gram uro­czy­sto­ści (12−15 grud­nia 1968 r.) obej­mo­wał nabo­żeń­stwa i hołd Mat­ce Bożej ze stro­ny wspól­no­ty mariac­kiej, hołd kościo­łów z tere­nu para­fii, hoł­dy wszyst­kich rodzin zakon­nych mia­sta Kra­ko­wa, hoł­dy sta­nów i grup: dzie­ci, mło­dzie­ży, mini­stran­tów, alum­nów wszyst­kich semi­na­riów, hoł­dy bractw poboż­nych. A ks. inf. Teo­fil Kurow­ski powie­dział wte­dy: Przy­szła do swo­je­go kościo­ła, do swo­je­go kró­lew­skie­go tro­nu. Prze­cież w tym koście­le Mariac­kim ojco­wie nasi – Kra­ków – odwiecz­ny Kra­ków zgro­ma­dził wszyst­ko co miał naj­pięk­niej­sze­go. I dla­te­go z tego kościo­ła uczy­nił naj­pięk­niej­szą Naro­du Pol­skie­go skarb­ni­cę. I zło­żył ją synow­skim gestem u stóp Mat­ki Bożej.

Iluż przed­tem, wte­dy, potem ludzi, kato­li­ków, chrze­ści­jan i nie­chrze­ści­jan wcho­dzi­ło tutaj i zaglą­da­ło przez kra­tę? Ilu ludzi posta­wi­ło świecz­kę i zamy­śli­ło się? Iluż zapi­sa­ło inten­cję na nowen­ny tutaj cele­bro­wa­ne i otrzy­ma­ło łaskę? Ilu zło­ży­ło wota?

Prócz Mat­ki nasze­go Pana, św. Alek­se­go, „wspo­ma­ga” w tym miej­scu modli­twę Świę­to­sław Mil­czą­cy, zwa­ny Bło­go­sła­wio­nym. Jego grób znaj­do­wał się zapew­ne pod nami, a kase­ta z proś­ba­mi na kra­cie cią­gle pod­su­wa nam inten­cje modlitw. Świę­to­sław uro­dził się na począt­ku XV w., jak sam poda­je w miej­sco­wo­ści Sho­czecz. Zmarł 15 kwiet­nia 1489 roku w Kra­ko­wie. Mało o nim pre­cy­zyj­nych danych. 22 stycz­nia 1998 roku, kar­dy­nał Fran­ci­szek Machar­ski otwo­rzył jed­nak jego pro­ces kano­ni­za­cyj­ny w Kurii Metro­po­li­tal­nej w Kra­ko­wie. I jed­no jest wspól­ne u nie­go z cha­rak­te­rem tutej­sze­go kul­tu Mat­ki Jezu­sa: cichość i dys­kre­cja tego świę­te­go męża. Infor­ma­cje doty­czą­ce Świę­to­sła­wa zna­ne są nam bowiem głów­nie z inskryp­cji z daro­wa­nych przez nie­go 25 inku­na­bu­łów. Odno­to­wy­wał w nich waż­ne fak­ty z prze­szło­ści oraz wyda­rze­nia mu współ­cze­sne. Od 1480 roku miesz­kał on w domu raj­cy kra­kow­skie­go Pio­tra Salo­mo­na obok kościo­ła Mariac­kie­go. Pod­jął mil­cze­nie, naj­pierw czę­ścio­we, a póź­niej cał­ko­wi­te jako for­mę życia ducho­we­go. Współ­cze­śni nazy­wa­li go Silen­cja­riu­szem, czy­li skłon­nym do mil­cze­nia, a prze­ka­za­na z XV wie­ku tra­dy­cja mówi o nim nie tyl­ko jako o mężu uczo­nym, lecz tak­że opie­ku­nie bied­nych i cho­rych przy koście­le Naj­święt­szej Maryi Panny.

Sko­ro tyle nam pod­su­wa to miej­sce argu­men­tów do wyci­sze­nia, pozo­sta­je zamilk­nąć i zachę­cić do nawie­dza­nia tego miej­sca wene­ro­wa­ne­go tak moc­no przez naszych poprzed­ni­ków, w tym i świę­tych. Usłysz­my aktu­al­ne zapro­sze­nie jak­by z nie­ba pły­ną­ce i echo dzi­siej­sze­go czy­ta­nia z Apo­ka­lip­sy „Wstąp­cie tutaj” (Ap 11, 11). Niech za puen­tę wystar­czy modli­twa maryj­na kar­dy­na­ła Karo­la Woj­ty­ły wypo­wie­dzia­na w dniu koro­na­cji do Kra­kow­skiej Pani, jak ją zwy­kle nazy­wał: Kie­dy mówię jak dziec­ko: nie odchodź, zostań, to zara­zem wie­rzę i ufam, że nie odcho­dzisz, że pozo­sta­jesz, że nam wypeł­niasz całą naszą przy­szłość. Amen.

/​ks. Dariusz Raś/
Kaza­nie wygło­szo­ne pod­czas Mszy św. w kapli­cy Mat­ki Bożej Czę­sto­chow­skiej w koście­le Mariac­kim w Dzień wspól­no­ty kapła­nów z deka­na­tu Centrum