0:00/ 0:00
Wesprzyj

lub na 70 1240 1431 1111 0000 1045 5360 (numer konta parafii)

ZAMKNIJ

Przekaż ofiarę dla Bazyliki Mariackiej

Przejdź

lub na 70 1240 1431 1111 0000 1045 5360 (numer konta parafii)

Kazania

Chrzest osobisty

Chrzest osobisty

Chrzest Pana Jezu­sa w rze­ce Jor­dan przy­po­mi­nał tłum­ne chrzty w cza­sie nawró­ceń w zamierz­chłych cza­sach Euro­py. Przed rokiem 1000 wodzo­wie-ksią­żę­ta i całe rze­sze ich pod­da­nych ‚zacie­ka­wio­ne nową wia­rą, czy też skło­nio­ne obo­wiąz­kiem i lojal­no­ścią wobec pana-wład­cy, gdzieś nad wodą rze­ki lub jezio­ra były chrzczo­ne przez misjo­na­rzy i przy­wdzie­wa­ły bia­łą sza­tę-tuni­kę na znak przy­ję­tej wia­ry. Dzia­ło się to w myśl zasa­dy spo­łecz­no-poli­tycz­nej cuius regio, eius reli­gio. Oso­bi­sty chrzest Miesz­ka I był atrak­cyj­nym novum reli­gij­nym i atry­bu­tem wej­ścia do rodzi­ny cywi­li­za­cji łacińskiej.

Chrzest Jezu­sa u Jana Chrzci­cie­la był jed­nak przede wszyst­kim pokut­no-pro­roc­kim obrzę­dem i począt­kiem publicz­nej dzia­łal­no­ści. Dla­te­go nale­ży chrzest Miesz­ka poj­mo­wać i w tym klu­czu. Duch Jezu­so­wej Ewan­ge­lii stał się dostęp­ny dla Polan i innych sło­wiań­skich ludów. Pia­stow­ski ksią­żę w wigi­lię Wiel­ka­no­cy, tj. 14 kwiet­nia roku 966 pod­jął ducho­wą decy­zję. Zna­le­zi­ska arche­olo­gicz­ne suge­ru­ją, że obrzęd gro­mad­ne­go chrztu nastą­pił na wyspie Ostrów Led­nic­ki, bli­sko gro­du gnieź­nień­skie­go, głów­nej sie­dzi­by rodu Pia­stów. Miesz­ko otwo­rzył się na inny niż pogań­ski styl życia. Stał się ponie­kąd wizjonerem-„prorokiem” losów wie­lu mu współ­cze­snych. Jego syn — Bole­sław Chro­bry — z deter­mi­na­cją i meto­da­mi ana­lo­gicz­ny­mi do pogań­skich cza­sów twar­do wpro­wa­dzał chrze­ści­jań­stwo tam, gdzie tyl­ko mógł. Gest nakła­da­nia bia­łej sza­ty oraz nawią­za­nie do słów Świę­te­go Paw­ła Apo­sto­ła, któ­ry pisał o przyj­mu­ją­cych chrzest jako o „przy­oble­ka­ją­cych się w nowe­go czło­wie­ka” (por. Ef 4, 24) zysku­ją­cych stan ducho­we­go podo­bień­stwa do Stwór­cy poj­mo­wał na serio i bar­dzo pro­sto. Nie zno­sił podwój­nej wia­ry — w pogań­stwo i chrze­ści­jań­stwo. To w cza­sie jego pano­wa­nia za zła­ma­nie piąt­ko­we­go postu gro­zi­ło wybi­cie zębów, a za cudzo­łó­stwo jesz­cze cięż­sza kara. Ale nie o to prze­cież we chrzcie cho­dzi­ło, aby dys­cy­pli­na zastą­pi­ła wia­rę. 

Dla księ­dza Maliń­skie­go chrzest to oso­bi­ste wta­jem­ni­cze­nie, to jak „nie­bo otwar­te”, olśnie­nie: „Tak jak­byś się obu­dził. Popa­trzysz na sie­bie, jak na inne­go czło­wie­ka. Na ludzi, na życie, na Boga. Jak­by inny­mi ocza­mi. I już rozu­miesz to, cze­goś dotąd nie rozu­miał, usły­szysz odpo­wiedź na pyta­nie, któ­re­go sobie nawet nie sta­wia­łeś. Już wiesz, jakim powi­nie­neś być, coś powi­nien robić, a naj­waż­niej­sze – kim jesteś”. Do takie­go, per­so­nal­nie wta­jem­ni­cza­ją­ce­go chrztu zano­si­li nas jako dzie­ci naj­bliż­si, a jego dzia­ła­nie wta­jem­ni­cza­ją­ce w Jezu­so­we życie nadal trwa. Dla­te­go świa­do­my wła­sne­go chrztu, w tym Roku Jubileuszowym,
„waż­ne, gdy patrzysz z nadzieją,
Że ta nie­dzie­la nie będzie ostat­nią niedzielą. . (…)
Waż­ne, że potra­fisz widzieć dobro
Waż­ne, że doce­niasz jego ogrom
To two­rzy twój świa­to­po­gląd”. (Waż­ne, Mezo & Kasia Wilk) 

Amen.

/​ks. inf. Dariusz Raś/