0:00/ 0:00
Wesprzyj

lub na 70 1240 1431 1111 0000 1045 5360 (numer konta parafii)

ZAMKNIJ

Przekaż ofiarę dla Bazyliki Mariackiej

Przejdź

lub na 70 1240 1431 1111 0000 1045 5360 (numer konta parafii)

Kazania

Chleb

Chleb

Obmy­cie nóg pro­wa­dzi Chry­stu­sa Pana i Jego uczniów pro­sto do sto­łu na Pas­chę. Zaob­ser­wuj­my, że prze­pis na spo­ży­wa­ny wów­czas chleb, któ­ry łamie­my rów­nież pod­czas Eucha­ry­stii, nie zmie­nił się od cza­sów biblij­nych. To chleb nie­kwa­szo­ny z pszen­nej mąki. Odpo­wia­da litur­gicz­nym prze­pi­som. Mąka i woda. Obrób­ka cie­płem. Wyłącz­nie. Ale czy łama­nie takie­go chle­ba w cza­sie Mszy św. jest czy­tel­nym sym­bo­lem mojej prze­mia­ny, odda­nia rodzi­nie i bra­ter­stwa wśród ludzi? Czy ten Chleb jest sakra­men­tem i zna­kiem z nie­ba, w któ­rym odnaj­du­je­my ślad zmar­twych­wsta­łe­go Chry­stu­sa? Eucha­ry­stia to znak z nie­ba, któ­ry zasad­ni­czo ma prze­mie­niać ludzi. A tyle sła­bo­ści, waśni, wojen.

Nie może­my zapo­mnieć, że chleb na Eucha­ry­stię jest rów­nież „ludz­ki”. Chleb przy­go­to­wa­ny na Eucha­ry­stię jest bło­go­sła­wień­stwem Pana, ale i wytwo­rem ludz­kiej pra­cy, rów­nież tej naj­bar­dziej oso­bi­stej — pra­cy nad sobą. Pra­ca nad grze­cha­mi, sła­bo­ścia­mi, cha­rak­te­rem, pra­ca nad przy­ja­znym odnie­sie­niem do dru­gie­go i poszu­ki­wa­niem Boga w wyda­wa­ło­by się rze­czach małych. To ludz­ki wkład w Eucha­ry­stię. Chleb duszy, bo tak jest nazy­wa­na Eucha­ry­stia, wów­czas prze­mie­nia na wędrów­kę do Kró­le­stwa Nieba.

Kró­le­stwo Nie­bios podob­ne jest do chle­ba. Zdo­by­wa­my je jak chleb. „Bo zanim sta­je się chleb wpierw czy­jeś dło­nie chwy­cą pług, aby zie­mi uczy­nić wie­le ran. Potem w powsta­łe bruz­dy wrzu­cą ziar­na, któ­re będą musia­ły obumrzeć, aby wydać kło­sy, kła­nia­ją­ce się przed maje­sta­tem słoń­ca. Gdy nadej­dzie czas zosta­ną zebra­ne z pola i wymłó­co­ne, a na koniec dosta­ną się pomię­dzy bez­li­to­sne żar­na mły­na, któ­re ziar­na zamie­nią w mąkę. I gdy mogło­by się wyda­wać, że histo­ria cier­pie­nia osią­gnę­ła apo­geum, mąka zmie­sza­na z wodą tra­fi jesz­cze do pie­ca, aby w ogniu stać się chle­bem” (Przy­po­wieść o chle­bie).

Każ­dy chleb ma wła­sną histo­rię „męki”. Bez niej nie ma mąki. W tym zna­ku Chle­ba z Mszy świę­tych zawar­ta jest dro­ga same­go Chry­stu­sa, któ­rą idzie­my pod­czas Tri­du­um Sacrum. Pan pora­nio­ny, zmiaż­dżo­ny cier­pie­niem i opusz­czo­ny sta­je się w koń­cu zwy­cię­skim Chry­stu­sem zmar­twych­wsta­nia. Pójdź­my za Nim szla­kiem pas­chal­nych i eucha­ry­stycz­nych tajem­nic wia­ry (Por. Iz 52,10). Nie lękaj­my się. Amen.

/​ks. inf. Dariusz Raś/